niedziela, 6 lipca 2014

wędrówki niejednej widokówki - Centrum


a teraz część nieoficjalna - pobiegałyśmy tu i tam z Florą, która tak się rozkręciła w miastowej sesji, że chętnie pozowała lawinowo wręcz...


 

impreza w ogrodzie saskim

 

zajrzałyśmy do "Zachęty"

 
a szukając toalety w galerii - można było dojrzeć klimatyczne okienko pod schodami...

 

wypatrując jakiejś jadłodajni - napotykałyśmy ciekawe "obrazy" i budowle

 

 
wyburzanie hotelu robotniczego - halo, czy tu telefon zaufania dla lal? 
co trzeba zrobić, by móc prowadzić maszyny podczas wyburzeń i rozbiórek?

 


to moje jakże cenne trofea z galerii "Zachęta" - za 3,50 pln 

 urocza para z lewej strony - to "wiosna" Kazimierza Sichulskiego, kojący romantyczny widoczek z prawej to "dziewanna" Jana Stanisławskiego, a ta intrygująca pasieka to właśnie "ule na Ukrainie" tego samego pędzla ;D kocham nastrojowe reprodukcje - cieszę nimi oczy podczas lektur ciekawych książek - jako zakładki umilają chwile...


5 komentarzy:

  1. ciekawą wędrówkę miała Florka :) prawdziwa z niej podróżniczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ponoć są dwa rodzaje skrzatów - stacjonarne i mobilne ;D te pierwsze lubują się w domowych klimatach i stabilizacji - drugie wiedzione ciekawością wędrują tu i tam w poszukiwaniu sensu życia i ekscytujących doznań...
      moja choć udomowiona nie broni się przed wypadami - może w Grecji pozna jakieś skrzata?

      Usuń
    2. w to nie wątpię :) ma w sobie tyle osobistego uroku, że wystarczy dla wielu :) oby tylko zechciała wrócić... a kto wie, może przywiezie jakiegoś ze sobą hihi

      Usuń
  2. Ciekawa wyprawa!!! A reprodukcje/zakładki... Tylko podziwiać... Szczerze mówiąc gdybym miała takie zakładki, nie wiem czy potrafiłabym skupić się na tekście... Chciałabym wpatrywać się w każdy detal, ślad pędzla...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnikiem dlatego wielokrotnie wracam do niektórych tytułów ;)
      bywa, że ktoś w komunikacji miejskiej tak głośno zwierza się ze swego wewnętrznego zwierza - iż ciężkawo śledzić literki a co dopiero fabułę - wtedy można kontemplować widokówki :D (często w obwodzie mam też w torbie jakieś dziergałki - więc mam się czym jakby co zająć)

      Usuń