środa, 30 października 2019

łakocie, łakocie, łakocie



żeby nie było zbyt mrrroczno - 
moc strrraszliwej słodyczy ♥ 



 najwięcej cukru  stwierdzono u lalek 
hiszpańskich jak Paola Reina oraz 
u  hiszpańskopodobnych MingMing 



obie pannice nie moje - operowane przez lalkową okulistkę znaną bliżej jako Selinka - mingusia nabyta jako dawczyni cudnego spojrzenia 



oczywiście chętnie zaopiekowałam się ciut przerażoną swym dalszym losem pacjentką - Selinka poddała mi myśl, by mym mingusiom naprędce sprawić kolegę - i tak powstał Janek (tutaj z przesłodką rodzinką Jeżyków Selinki) 



w domku podcięłam Jankowi włosy, przebrałam w chłopięce ciuchy 
no i przedstawiłam dziewczynkom, które poznały się jakiś czas wstecz : 





(a to tak w ramach retrospekcji ;P )


spotkanie z Selinką było już trzecie i dokładnie wiedziałyśmy, jakie lale chcemy sobie pooglądać pod PKiN 



Scarlette pokazała się w całej krasie - 
chwaląc się świetnymi portkami 
i torebunią od Kamelii - 
ale co istotniejsze - w dwóch 
bluzeczkach MingMing! 




tutaj z chłopaczkiem od Zapf 
(zdecydowanie mej ulubionej serii)




... i znowu ujmująca rodzinka ♥ 






Iris moja a z grzyweczką - Selinki




wcześniej widziałyśmy się na przystanku i w centrum handlowym, gdzie Selinka przytargała dla mnie swe hiszpańskie słodyczki :) 








Kamelia prezentuje ciuszki dla paolek 
 z Baśniowa i Dziwaczkowa

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

i wystarczy tych łakoci, czas zęby myć!


wtorek, 22 października 2019

bajki bez cenzury - Jaś i Małgosia


dawno, dawno temu, w ubogiej chatce pod lasem 
mieszkała sobie niepełna rodzina. Ojciec często 
bywał poza domem łapiąc wszelakie fuchy, zaś 
dwójka rodzeństwa całymi dniami  była zdana 
tylko na swoje pozornie zgrane towarzystwo. 

 

Gośka potrafiła owinąć sobie brata wokół palca - 
ich w miarę serdeczna więź oparta była głównie 
na ślepym posłuszeństwie Janka i wierze w 
zawsze dobre intencje wyrachowanej siostry. 





gdy Małgośka pojechała do internatu - daleka 
kuzynka zwana Lady Fruzią zaoferowała pomoc 
w opiece nad chłopcem. Janek wędrował przez 
las z koszyczkiem pełnym łakoci do starej i ciut 
przygłuchej ciotki, dokazując u niej aż miło! 



pewnego dnia siostra przyszła po brata z nieznajomą dziewczynką - tak cudnych jasnomarchewkowych loków Janek jeszcze nigdy nie widział!!! 



okazało się, że to jej nowa koleżanka z klasy
Jagusia zwana Lukrową Księżniczką, 
córka miastowych  cukierników, 
wynajmujących pokoje wędrowcom.






trójka szybko przypadła sobie do gustu - wspólnie spędzali prawie każdy wolny czas - Janek był przeszczęśliwy i zauroczony Jagną. 



jednak zaborcza siostra na dłuższą metę obawiała 
się utraty kontroli nad chłopcem i nagadała mu okropności na temat rudowłosej ślicznotki - 
od tego czasu Jaś unikał Jagusi



Dopiero po kilku tygodniach usłyszał na targu rybaka, który smętnie kiwał głową w rytm słów 
"już wszyscy stracili wszelką nadzieję, nie znaleźli jej dotąd to i nie znajdą już, och biedna Lukrowa Księżniczka, była naprawdę taka miła i ładna" 




nikt nic nie tłumaczył przerażonemu chłopcu, 
nie wiedział, co ma myśleć widząc Lady Fruzię w peruce z długich jasnomarchewkowych loków...


♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 


niedziela, 13 października 2019

w poszukiwaniu straconego czasu


 Elinor zanim poznała swego męża 
 Fergusa lubiła samotne wycieczki, 
z dala od zamkowych komnat, 
wyprawy w nieznane... 




 wycieczkę po Bemowie*  uznała za 
udaną - choć sam Park na Kole Ją 
rozczarował - wszelakie potwory 
dawno obłaskawione przez Innych, 
żadnej ekscytującej znajomości, żal! 


 

podróż żelaznym koniem 
trochę urozmaicił Jej czas... 




 ale do brzucha mechanicznej bestii 
nie weszła - choć jedna z nich głośna i 
wyraźnie mocno głodna przemknęła 
po torach w poszukiwaniu ofiar... 





napotkana słodka Bajaderka - 
nie odmówiła wsparcia i kanapek 
z żółtym serem, pomidorem i rukolą 




pokrzepiona posiłkiem i rozmową 
Eli udała się w las, ku mrówkom... 

 

 

 


(cudna szatynka w sukienusi z Baśniowa , kapelutku i plecaku 
mej roboty - długie buciki zaiwaniła sztywniarze Pocahontas) 

Aguś! jeszcze i jeszcze raz dzięki za 
Elinor ♥ i ubranko ♥ i Bajaderkę ♥




oczywiście każdy nawet najbardziej 
zapalony wędrowiec musi kiedyś 
odsapnąć - jak te oto trzy pannice - 
Charlotte Niny, czarnowłose Zuri...  




* sesja zeszłoroczna...   ;P 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego lalkowego!