oto panienka po przejściach - najpierw dłuuugo na nią czekałam, potem poznałam jej bliźniaczkę u Oleńki i wystraszyłam się tej żółci włosowej, ale w końcu jednak zdecydowałam się na nią, bo wobec powyższego nie miałam żadnych oporów przed wizerunkowymi eksperymentami:
- obcięłam włoski na taką niby chłopczycę
- zrudziłam grzywkę pisakiem córki
- trochę pomarańczu z różem na usta - i Irenka jak malowanie, ha!
okazało się, że Irenka świetnie dogaduje się z mym bohaterem - barankiem Shaun'em
oraz z kurakiem z jedynej niegdyś Ikei, która była onegdaj przy Alejach Jerozolimskich