oto panienka po przejściach - najpierw dłuuugo na nią czekałam, potem poznałam jej bliźniaczkę u Oleńki i wystraszyłam się tej żółci włosowej, ale w końcu jednak zdecydowałam się na nią, bo wobec powyższego nie miałam żadnych oporów przed wizerunkowymi eksperymentami:
- obcięłam włoski na taką niby chłopczycę
- zrudziłam grzywkę pisakiem córki
- trochę pomarańczu z różem na usta - i Irenka jak malowanie, ha!
okazało się, że Irenka świetnie dogaduje się z mym bohaterem - barankiem Shaun'em
oraz z kurakiem z jedynej niegdyś Ikei, która była onegdaj przy Alejach Jerozolimskich
Świetna Irenka! W tej fryzurce wygląda super!
OdpowiedzUsuńdzięki - inspirowałam się moją mamą Irenką, która 60 lat wstecz też była taką
Usuńsuper chłopczycą blond powalającą swą urodą i zgrabniutką drobną sylwetką...
Słodziutka ta Irenka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję - właśnie słodycz z tej psotnicy chciałam wykrzesać...
UsuńOjej! Rewelacyjnie jej w tej fryzurce ! A jak Ci ładnie wyszło to podcięcie, super!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że tak uważasz Oleńko - trochę mi nożyce zaszalały mocniej niż zamierzałam -
Usuńale cóż, generalnie eksperymentowałam na ludziach to mogło udać się i u lal...
(i teraz masz jak na dłoni porównanie ze swoją damulką zielonorajtuzią)
Przepiękna panna, włoski podcięte prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńA kurczak i baranek wspaniali towarzysze :)
Pozdrawiam ciepło
o, jak mi miło - też uważam ich za cennych towarzyszy...
UsuńWidzę, że jesteś posiadaczką Meridy Walecznej, ja też, ale moja nie ma takie wspaniałego albumu zdjęciowego i nie podróżuje go dookoła świata ;)
OdpowiedzUsuńMerida Wspaniała tylko gościła u mnie na czas kompletowania jej dzierganej wyprawki - aktualnie przebywa w Niemczech i pewnie już tam zostanie... a ta sesja zdjęciowa to
Usuńmiła mym oczom pamiątka, którą sobie i innym zaserwowałam...
bardzo, bardzo fajnie ją wystylizowałaś :)
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo dziękuję :)
Usuń