kruczoczarna pięknotka była obiektem mych westchnień króciutko - postawiłam wszystko na jedną kartę, a właściwie na (nie)jeden banknot i moje paskudkowe stadko może poszczycić się intrygującą ślicznotką od pani Aliny
a wg mojej wersji - zgodnie z pierwowzorem - tj. Kaliną Jędrusik...
tak wyglądała zaraz po przekroczeniu mych progów
Jesu jaka ona cudna :D też taką chcę i już
OdpowiedzUsuńoj, zapomniałam, że wcześniej uprzedzałaś, że i Ciebie łapie paskudkomania...
Usuńtak mi przykro, ale Kalinka jest tylko jedna - i tak jakoś akurat u mnie 'D
.... no cóż jakoś to przeżyję :P
UsuńAle cudo! Też bym chciała taką. Na razie mam trzy jasnowłose paskudki, ale paskudkomania wciąga i chce się więcej i więcej!
OdpowiedzUsuńhmm, wciąga, wciąga - a zaczęło się niewinnie od szukania przyjaciółki dla Marlenki...
Usuń