czasami włóczki mnie totalnie omotują!
barwy i ich przenikanie uwiodły mnie...
...ale w robótce rozczarowały na maksa!
miało być jesiennie i pogodnie -
jest rozwolnienie po brokułowej.
(nie poddam się i spruję - coś wymyślę!)
dobrze, że choć RÓŻE spisały się na medal ♥
myślcie co chcecie o różowościach ale
na nich przenigdy się nie zawiodłam!
jednak nie samymi porażkami człowiek żyje!
Zurineczce zachciało się ciepłej a lekkiej tęczy...
...a ja przecież lubuję się w parach ;P
ha! taki inkowy ORIENT ♥
(guziczki jeszcze nie kupione
ale pętelki muszą być i basta!)
w ramach lalkowej wymianki przybyło
do mnie prawie 50centymetrów UROKU
dziękuję, o MAGDO!!!!!!!
pozazdrościłam Neytri białowłosej Pocahontas
teraz mam taką swoją wersję indiańskiej Kidy
nieoceniony pomocnik
Frodzisław Bączysław
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego lalkowego!