niedziela, 26 lutego 2017

trójbój z lalkami w przebiegach


fajna Ela z Wrocławia, na której blog tak czekamy - 
przyjechała z córką Kareną do stolicy na kilka dni -

mogłyśmy się spotkać, nagadać, lalkowo również 
spełnić - ja miałam istny trójbój - trzy dni pod rząd 
od czwartku do soboty - godziny pogaduszek, 
stosy lalek, setki fotek - no, będzie co wspominać...

 

 

gigantyczny miting rozpoczęłam w samym Dziwaczkowie - 
co się naoglądałam, nasłuchałam, to moje - jako pierwszy 
nieustraszony Indianin od Eli - prezent dla Zbieraczki :) 

 

 

te urocze kapcioszki Kasia sama wydziergała!!!

 

 

regalik schowany za drzwiami - skrywa moc różności! 

 


"potworne" okno pełne plastików :DDD 


 

 

biurko olalkowane do imentu - laptop musiał 
posiłkować się dodatkowym mini stolikiem :))) 

  
regały z ubraniami uprzejmie służą swą przestrzenią i laluniom... 


staropolski salon z kaflowym piecem,  
misternie rzeźbionymi tronami 
i srebrną kapsułą do podróży w czasie :DDD 

 

mój Kwiatuszek - Nice Flower vel Nancy Fancy 
oczywiście biegała gdzie się dało !!! 

 

 

 

...maniery kontra mięśnie...


z wielkiego kartonu kipiącego od testosteronu zatargałam 
tego Księciunia - strojem wszak i miną absolutnego zdobywcy 
niewieścich serc dopasował się do imponujących siedzisk! 


...torba Kareny - szkolącej się w kierunku sztuk architektonicznych

 

  


moja futrzasta Elunia z maleństwami Eli i Zbieraczki! 


blondyneczka została już w Dziwaczkowie :) 

 

 


Ela z Kasią pozwoliły uroczym klonikom 
na chwilę swobody przed obiektywem :) 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

...i ja tam byłam, co tylko mogłam - dla Was fociłam :) 
do następnego lalkowego - szykuje się sesja z Secesji! 


czwartek, 23 lutego 2017

koty w worku


 

niestety - skoro polubiłam barbiowate - ponoszę tego konsekwencje - 
w mig wpadają mi w oko, pukają natarczywie do serca - słowem, 
nie ma już dla mnie ratunku - kolejne odsłony tudzież wypusty 
Mattela oznacza dla mnie następne fascynacje lalkowe - i pomyśleć, 
że jeszcze 2 lata wstecz w ogóle nie myślałam o tych plastikach, 
jeśli jakiś się zapodział do Szydełeczkowa to raczej przypadkiem... 


dziś pokażę moje absolutne szaleństwo - piątka plastików, 
zaproszona pewnego sobotniego poranka : tak mi się do tychże 
śpieszyło, że Rudą kliknęłam dwukrotnie - po czym groza wzięła 
mnie we władanie - na szczęście, przemiła Pani Magdalena 
z Bajkolandii anulowała mi nadprogramowy zakup na allegro! 

 

 

 

ta niunia skojarzyła mi się od pierwszego wejrzenia z moją 
Córcią - i choć moja latorośl już od dłuższego czasu ma inną 
sylwetkę - sentyment pozostał i radość z obecności Nicole ♥ 

 


...urocza Ruda i Jej cuuudne buciory!!! 

 

pisałam - KOTY W WORKU - zawsze zamawiając przez internet 
bez możliwości porównania makijaży, ciuszków czy dodatków 
możemy mieć takie uczucie - ja na szczęście nie zawiodłam się! 

 

 

teraz będę polować na wiecie którego :DDD 

 

 

 

 

 


butki ciemnoskórej ślicznotki! 

oczywiście wszystkie fotki z neta :))) 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

dotąd pokazywałam wirtualne plastiki - bo fotki z neta - 
czas na moje ujęcia - świeżutkie, sprzed kilku minut!!! 


 

Ruda jako grzeczna uczennica w ciuszkach LONG... 


 

moja wysoka niunia okazała się niższą od najnowszej LONG

 

cudne panienki o moldzie Goddes ♥

 

pysiałek zrudziałej skipper w sukienusi PLUS ...


 

moje najświeższe okrąglinki - wspaniałe!!! 

 

i jakże interesująca piąteczka :DDD 


 

 

 

 

 

 

no nie da się ukryć - jestem zauroczona na maksa! 

 

 tercet mych słodkości o tym samym moldzie :) 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

 


    


     


no, a te panienki chcą przyjechać jako kolejne - wciąż się 
nad Nimi zastanawiam, czy na pewno, czy wszystkie - 
ale tak czy siak jakby co - muszą jeszcze trochę poczekać 
w Bajkolandii, nim dotrą do Szydełeczkowa :) 

aaa - i muszę też zaprosić dodatkowo bliźniaczkę mej 
ciemnoskórej z blond lokami - tym razem plastik dla 
Dziwaczki - oj, będą miały niunie tłok w paczce :DDD 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego lalkowego!!!