szkraby nie mogły się doczekać wizyty u Pana Teofila!
...i choć ubrały się szybciutko w nowe ciuszki...
...butków się już Im nie chciało - na moje "bez butów nigdzie
się nie ruszamy!" założyły owszem - ale zabawkom -
najwyraźniej małe psotnice oglądały "Nianię McPhee"
najodważniejsza była moja ulubienica -
niestety - Pan Teofil jakby się zawstydził...
- Hej, no dobra, żartowałem! długo będziesz u Inki?
- jeszcze kilka dni i wracamy do magicznych 11cm!
- my? to jest was więcej? pokażcie się - przecież was
nie zjem - jesteście z plastiku a ja - za szybą!!!
- ooo! jaka miła odmiana! witam, urocze panienki!
- Dzień dobry, Panie Żółwiu!
- Teofil, jestem Teofil...
- Dzień dobry, Panie Teofilu!!!
(no to już wiecie, jak mój żółw - został Panem!!!)
- Heeej! a dokąd to idziesz? nie oddalaj się od grupy!
- Panie Teofilu - na nas już czas! nigdy Pana nie zapomnimy,
nigdy, przenigdy! i będziemy pisać i dzwonić i mailować!!!
prześlemy kartkę w maju na dzień żółwia i w ogóle!
prześlemy kartkę w maju na dzień żółwia i w ogóle!
...dziewczątka jeszcze długo pozostały w gadziej tematyce...
... tym razem mając za towarzyszy trójcę gumowych żółwii... :DDD
...gdy już posnęły - śniły wspólny sen - o Bucikowej Gąsienicy,
która zaprosiła Je do Krainy Relaksu, gdzie każdy o dobrym
sercu może unosić się w powietrzu niczym bańka mydlana :)
... a skąd o tym wiem - no cóż, dotąd odnajduję pojedyncze
buciki, w których sobie pomieszkują takie Gąsienice :)
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
UWAGA! ATTENTION! ACHTUNG!
11ego lutego tj. w sobotę - spotykamy się w Arkadii -
inauguracja w samo południe - zapraszam każdego
chętnego Lalkoluba wraz z lalkami - McDonald!
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego lalkowego!
Ukłony dla Pana Teofila. Wygląda bardzo dostojnie. Kiedyś w Budapeszcie zobaczyłam w sklepie zoologicznym żółwia, był wielkości pięciozłotówki i najpierw myślałam, że jest plastikowy. Jak się zaczął ruszać i jeść, to zapragnęłam go mieć. Niestety była niedziela. U nas jeszcze wtedy nie można było w sklepach zoologicznych kupić nic prócz rybek i chomików.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, bo wtedy nie wiedziałam, że żółw urośnie :)
żółw rośnie i ciężeje :)))
Usuńprzekazałam wyrazy szacunku
i pamięci Panu Teofilowi :D
Pan Teofil pięknie się zajął maluszkami, jak nic może zostać opiekunem w przedszkolu :) doświadczenie już ma, referencje da się załatwić :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia wyszły :)
dziękuję!!!
UsuńAle macie wesoło z Panem Teofilem :) Też kiedyś miałam żółwia, tylko morskiego, daaaawno temu to było.
OdpowiedzUsuńmorskie chyba łatwiej
Usuńkończą jako posiłek...
Słodziaki :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńcudny Teofil <3
OdpowiedzUsuńTeofil pozdrawia!
Usuń"Pan Teofil jakby się zawstydził":D Świetną miały maluchy wycieczkę. Przypomina mi się mój żółwik. Takie zrobiłaś pogodne te zdjęcia, że aż sobie cały czas na nie patrzę i się uśmiecham.
OdpowiedzUsuńTeofil jest towarzyską gadziną - i pieszczochem
Usuńnie lada jak na takie zimnokrwiste stworzenie -
lubi moje głaski pod główkę na szyi oraz po główce -
sam wystawia łebek i nigdy nie ma dość!
cieszę się, że sesja zrobiła na Tobie tak pozytywne
wrażenie - ale mnie samej towarzyszyły radosne emocje:)
Miło, że Pana Teofila odwiedziło takie kolorowe towarzystwo! :)
OdpowiedzUsuńPan Teofil nie ma zbyt wielu atrakcji...
UsuńIle lat ma Pan Teofil? :) lubię żółwie. Poczynania dziewczynek przypomniały mi co nie raz wyprawia mój syn. :) czego on się nie nawtyka we wszystko... :P
OdpowiedzUsuńprzybył do nas jako gadzie pacholę -
Usuńteraz jest z nami od siedmiu lat,
od 2010r. - co do dzieci - tak, to
opowieści bez końca - pomysłowość
potomstwa nie na granic :DDD