cytrusowe od-cienie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja Muza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja Muza. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 25 maja 2014
torebunie dla OLI
OLE, OLE, Oleńko - jadę do Ciebie z torebeńką
nie jedną a wieloma - byś była zadowolona!
wspomnienie wakacji
piątek, 23 maja 2014
Moja Muza - 2
Moja Muza
nie będę ściemniać, iż dla celów badawczo-naukowych absolutnie konieczne jest negliżowanie tejże modelki - jest tak ciekawa, że po prostu muszę ją właśnie taką pokazać...
myślałam, że nabyłam lalę - a okazało się, że mam pod swym dachem rywalkę - podbiła serca wszystkich domowników - choć jedna gadzina się jej oparła - nasz żółw Teofil - ale tylko dlatego, że ich drogi się jeszcze nie skrzyżowały...
myślałam, że nabyłam lalę - a okazało się, że mam pod swym dachem rywalkę - podbiła serca wszystkich domowników - choć jedna gadzina się jej oparła - nasz żółw Teofil - ale tylko dlatego, że ich drogi się jeszcze nie skrzyżowały...
(fotki w pozycji leżącej są pomysłu mej latorośli, ja tylko odruchowo pstrykam...)
O L U , jeszcze (nie) raz dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)