jakiś czas temu wygrzebałam z pudła tę panienkę,
choć ciałko Jej mocno odróżniało się od jakże
wdzięcznego pysiałka - nie zniechęciłam się,
do domu zatargałam, umyłam, przebrałam...
jak widać - ubranko miała na sobie zszyte -
jak to bywa wśród szanujących się regionalnych
i okolicznościowych lalek - szkoda, że nie znam właśnie
tych konotacji, ale cóż - wszak nie dla Jej mętnej
przeszłości zgarnęłam Ją z ulicy, lecz by miała ze mną,
w Szydełeczkowie - jeszcze jakąś teraźniejszość...
strój delikatnie rozszyty, przeprany dwukrotnie -
znalazł już jakieś zastosowanie w Dziwaczkowie :)
najprawdziwsze przyzwoite pantalony, jakich
nie powstydziłaby się babka Bridget Jones
oraz płócienna haleczka - dla kaprysu małą
falbaneczką przyozdobiona...
możecie Ją pamiętać z lalkowiska - wtedy chwaliła się
nie tyle nowym a dorodnym ciałkiem od absolutnie retro
Teresy Fun - co krótszą a jednak seksowną fryzurką
a już tak na cielesnym marginesie -
Kartofelek również nie ma czego się wstydzić -
właśnie biega z innymi pieknotkami saute :)
Trzy Gracje szykują się do prezentacji swych wydawałoby
się dość ruchliwych ciałek zwanych przez coponiektórych
wiatrakami - ale kto ma rację a kto ją ma tym bardziej -
przekonamy się niebawem w poście porównawczym ;P
zaś
klonik o uroczej buźce - wciąż poszukuje swej
tożsamości - na ile docelowej - czas pokaże :)))
jakże wciąż aktualny wizerunek kobiety dbającej o siebie -
powrót z joggingu bądź z fitness club - a może - z plaży...
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
dla ciekawych nieco większych panien -
zapraszam do nostalgicznych Sióstr Tonner ♥
♥ siostry Tyler ♥