sobota, 28 listopada 2015

do kwiaciarni marsz!


moje panienki kaprysiły, kaprysiły, ale w końcu dały się 
ubrać i pofocić też - fashionistki jak malowane - i te nowe 
z tegoż roku i dawniejsza o moldzie Summer - moja cudna 
Suzanne z uroczym noskiem i wspaniałą fryzurą :D


 

panienki łączy sztywniackie w 100 % plastikowe 
rusztowanie, delikatny makijaż choć wyraziste 
pysiałki - oraz miłość do ciuszków :)))


 

motki najróżniejsze a bawełniane - dla zdrowia i urody! 


 

 


  

towarzystwo ciut się rozsypało...


 

wraz z tymi panienkami - na lalkowisko do Zurineczki 
koniecznie chciała się zabrać Grażka - moje lalkowe 
alter ego - nie po to jednak, by powalać swą urodą - 
a trzasnąć sobie kilka pamiątkowych foci z innym 
lalkowym alter ego - o petrolkowych oczętach ♥ 


 


 


i tedy się zaczęło - zaczęły się zgłaszać inne panienki... 


 


 


 


na szczęście dało się jakoś Je ogarnąć ;P 


 


 


jeśli teraz było z nimi tyle zamieszania - 
co będzie u Zurineczki w kawiaciarni?



piątek, 20 listopada 2015

retrourok - atak klonów!


jakiś czas temu wygrzebałam z pudła tę panienkę, 
choć ciałko Jej mocno odróżniało się od jakże 
wdzięcznego pysiałka - nie zniechęciłam się, 
do domu zatargałam, umyłam, przebrałam...



 


 


 

jak widać - ubranko miała na sobie zszyte - 
jak to bywa wśród szanujących się regionalnych 
i okolicznościowych lalek - szkoda, że nie znam właśnie 
tych konotacji, ale cóż - wszak nie dla Jej mętnej 
przeszłości zgarnęłam Ją z ulicy, lecz by miała ze mną, 
w Szydełeczkowie - jeszcze jakąś teraźniejszość...


 


strój delikatnie rozszyty, przeprany dwukrotnie - 
znalazł już jakieś zastosowanie w Dziwaczkowie :) 


 

 


najprawdziwsze przyzwoite pantalony, jakich 
nie powstydziłaby się babka Bridget Jones 
oraz płócienna haleczka - dla kaprysu małą 
falbaneczką przyozdobiona...


 


możecie Ją pamiętać z lalkowiska - wtedy chwaliła się 
nie tyle nowym a dorodnym ciałkiem od absolutnie retro 
Teresy Fun - co krótszą a jednak seksowną fryzurką 


 

a już tak na cielesnym marginesie - 
Kartofelek również nie ma czego się wstydzić - 
właśnie biega z innymi pieknotkami saute :)


 


Trzy Gracje szykują się do prezentacji swych wydawałoby 
się dość ruchliwych ciałek zwanych przez coponiektórych 
wiatrakami - ale kto ma rację a kto ją ma tym bardziej - 
przekonamy się niebawem w poście porównawczym ;P 

zaś 

klonik o uroczej buźce - wciąż poszukuje swej 
tożsamości - na ile docelowej - czas pokaże :)))


 


 

 

 


 


 


 


 

 


jakże wciąż aktualny wizerunek kobiety dbającej o siebie - 
powrót z joggingu bądź z fitness club - a może - z plaży...  

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

dla ciekawych nieco większych panien - 
zapraszam do nostalgicznych Sióstr Tonner ♥


 


♥   siostry Tyler   ♥ 



środa, 11 listopada 2015

co się wydarzyło w ...


znacie te opowieści mrożące krew w żyłach, 
zaczynających się  od pozornie niewinnych 
słów : "wiecie, co się wydarzyło w...?"

otóż moja tonnerka wybrała się dziś do Józefowa - 
spotkała tam stwora o dość awangardowej urodzie - 
ale wiadomo - miłość nie wybiera - wybierz pikera!


 

uroku ma za dziesięciu Gonzów - i tym razem jego Piggy, 
tzn. wybranka jego serca - przepiękna tonnerka Urshula - 
podzieliiła owoż uczucie - do nieznanej nam maszyny ;P


 


 


 


 

szmaciany Troll omamił Ulę owym urządzeniem - 
pojazdem na miarę sagi fantasy - ale też i Uleńka 
świetnie się prezentowała z machiną... :D


 


 


 


 


 

zachciało się Jej latać - ale że skrzydeł z domu nie zabrała - 
mogła tylko poudawać ptaszynę schwytaną 
w sidła miłości do niepojętego a nienazwanego... 


  


  


  


kogo lub co jeszcze spotkała Ula - 
możecie sprawdzić, kierując się 
śladami tej Wielkiej Stopy :D