pierwszy raz skupiłam się nie tyle
na ubraniach - ile modelach - ściślej
rzecz ujmując - na twarzach tychże!
bo i jakież to twarze były...!!!
ciężko wzrok oderwać ♥
oczywiście gdybym kiedykolwiek
miała zostać właścicielką sklepu
nie omieszkam zameldować w nim
realistycznych modeli i modelek :)
...a zaraz po wyjściu...
nostalgicznie śliczna lampa
wracając z Etnograficznego Muzeum
ujrzałam obok karmnika dla ptaków:
i garść okruszków popkultury :
mój Ci On i zawszeć taki urodziwy!!!
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
co jeszcze wzbudziło zachwyt w Muzeum?
zapraszam serdecznie na pierwszą część :
Cepelia zaszufladkowana
zapraszam serdecznie na pierwszą część :
Cepelia zaszufladkowana