Pokazywanie postów oznaczonych etykietą retro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą retro. Pokaż wszystkie posty

piątek, 26 lutego 2016

moje musicalowe panienki


gdy kupiłam od Neytiri uroczą niunię zwaną Rizzo - 
jeszcze nie wiedziałam, kogo zaprosiłam pod swój 
dach - ale gdy 2-3 dni wstecz ujrzałam intrygującą 
pięknotkę zwaną Grease Cha Cha - coś mną tąpnęło - 

ha, wszak mam już jedną bohaterkę z musicalu, tak 
lubianego przez wielu - o istnieniu lalek wzorowanych 
na podstawie ekipy - nie miałam bladego pojęcia do 
momentu aukcji ze śniadą Cha Cha - 

i już wiem, że jeszcze do pełni szczęścia potrzebna 
mi nieco szalona a różowowłosa Frenchy - 
i będę mogła lata 60e uskuteczniać na całego :)))


 


niezły patent na podstawkę - winylowa płyta z imieniem 
bohaterki nie tylko fajnie się prezentuje, ale i stanowi 
odtwarzacz - przycisk napisu Grease wyzwala dźwięki!


 


 


body - niespodzianka pod spodniami :) 


 


 


 


ooo, jak się cieszę, że jest już ze mną - 
wyrazista, niebanalna, zachwycająca :D 


 

panienki skorzystały z firmowych ciuszków a Cha Cha 
zrealizowała swą fanaberię kobiecego entourage'u :)


 


tajemnicza i niejednoznaczna Rizzo 


 


 

... emocje w technikolorze... 


 


... a melancholijna Rita nawet nie próbuje 
udawać Sandy - jest sobą, lecz nie Ritą H. :) 


 


 


wulkaniczna Cha Cha !!! 


 


dziewczęta zaprezentowały kompleciki sweterek-torba, 
które lada moment pojadą do panienek Eli z Wrocławia, 
Eli, na której blog wciąż tak czekamy :DDD


 


TYŁ PUDEŁKA - uświadomił mi, co to znaczy srebrna edycja ;P


 


a na pustym już przodzie - certyfikat z tekturkowymi 
"plakatami" z podobizną roześmianej Cha Cha 


♥   ♥   ♥   ♥   ♥   ♥   ♥


wtorek, 30 czerwca 2015

Lalkowisko - cz.3


są lalki, które na żywo mocniej poruszają niźli na najlepszych 
fotkach - tak było w przypadku różowowłosej - może i dziwnie, 
może i śmiesznie choć wg mej latorośli nawet ciut strasznie 
wygląda - mnie natomiast zachwyciła swą nienachalną urodą - 
nie mogłam Jej po prostu pstryknąć raz czy dwa dla zasady - 
  Ona ewidentnie musiała mieć pełnoprawną sesję i już!!!



 

 

 

 

 

 

 

 

i gdy tak sobie hasała po Arkadii - usłyszała tętent kopyt... 

 

...najpierw musiała oswoić się z barwnym stadkiem...

 

 

   
gdy się okazało, iż nieparzystokopytna ekipa Kici-Koci 
nie gryzie i nie drapie - sesja przybrała rumieńców ;D

  

 

 

nieoczekiwanie chętnych do fotek z konikami 
było więcej - tych nieletnich Kidy i Zbieraczki, 
dziewczęta jednak dały odpocząć starszym 
poniaczkom, miętosząc jeno seledynka ;D 

 

 

(jak widać, nie każdemu służy bezpośredni kontakt z koniem)

 

okazało się, że małolatów było sporo - choć 
nie wszystkie załapały się na rozbrykaną sesję...

 


 

 

my scenki Kidy przykuły mą uwagę - 
podobnie jak delikatna syrenka, 

 

oraz panienki retro - zwłaszcza ciekawa bojowa sukienka...

 

 

 

ha, ponoć wszystko, co dobre, kiedyś się kończy - 
niechaj zatem tęczowe rumaki zamkną ten post...

 
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY PRZYBYLI ;D


a w lipcu proponuję spotkanie pod hasłem 
"BRATZ & MOXIE" w Arkadii od 14ej ♥


terminy to dwie ostatnie soboty m-ca do wyboru - 
zatem piszcie, kiedy Wy możecie - jakby co - 
ew. mogą być znowu 2 week-endy pod rząd ;D