środa, 8 lutego 2017

Pan Teofil


szkraby nie mogły się doczekać wizyty u Pana Teofila!  

 

...i choć ubrały się szybciutko w nowe ciuszki... 

 

...butków się już Im nie chciało - na moje "bez butów nigdzie 
się nie ruszamy!" założyły owszem - ale zabawkom - 
najwyraźniej małe psotnice oglądały "Nianię McPhee"

 

najodważniejsza była moja ulubienica -  
niestety - Pan Teofil jakby się zawstydził... 

 

 

- Hej, no dobra, żartowałem! długo będziesz u Inki? 
- jeszcze kilka dni i wracamy do magicznych 11cm! 
- my? to jest was więcej? pokażcie się - przecież was 
nie zjem - jesteście z plastiku a ja - za szybą!!! 

  
- ooo! jaka miła odmiana! witam, urocze panienki! 
- Dzień dobry, Panie Żółwiu! 
- Teofil, jestem Teofil... 
- Dzień dobry, Panie Teofilu!!! 

(no to już wiecie,  jak mój żółw - został Panem!!!) 

 

 


 

- Heeej! a dokąd to idziesz? nie oddalaj się od grupy! 
- Panie Teofilu - na nas już czas! nigdy Pana nie zapomnimy, 
nigdy, przenigdy! i będziemy pisać i dzwonić i mailować!!! 
prześlemy kartkę w maju na dzień żółwia i w ogóle! 

  

...dziewczątka jeszcze długo pozostały w gadziej tematyce...


 


 

 

... tym razem mając za towarzyszy trójcę gumowych żółwii... :DDD 

 

...gdy już posnęły - śniły wspólny sen - o Bucikowej Gąsienicy, 
która zaprosiła Je do Krainy Relaksu, gdzie każdy o dobrym 
sercu może unosić się w powietrzu niczym bańka mydlana :) 

 

... a skąd o tym wiem - no cóż, dotąd odnajduję pojedyncze 
buciki, w których sobie pomieszkują takie Gąsienice :) 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 


UWAGA! ATTENTION! ACHTUNG! 

11ego lutego tj. w sobotę - spotykamy się w Arkadii - 
inauguracja w samo południe - zapraszam każdego 
chętnego Lalkoluba wraz z lalkami - McDonald! 


♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego lalkowego! 


16 komentarzy:

  1. Ukłony dla Pana Teofila. Wygląda bardzo dostojnie. Kiedyś w Budapeszcie zobaczyłam w sklepie zoologicznym żółwia, był wielkości pięciozłotówki i najpierw myślałam, że jest plastikowy. Jak się zaczął ruszać i jeść, to zapragnęłam go mieć. Niestety była niedziela. U nas jeszcze wtedy nie można było w sklepach zoologicznych kupić nic prócz rybek i chomików.
    Całe szczęście, bo wtedy nie wiedziałam, że żółw urośnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żółw rośnie i ciężeje :)))
      przekazałam wyrazy szacunku
      i pamięci Panu Teofilowi :D

      Usuń
  2. Pan Teofil pięknie się zajął maluszkami, jak nic może zostać opiekunem w przedszkolu :) doświadczenie już ma, referencje da się załatwić :)
    Super zdjęcia wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale macie wesoło z Panem Teofilem :) Też kiedyś miałam żółwia, tylko morskiego, daaaawno temu to było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. morskie chyba łatwiej
      kończą jako posiłek...

      Usuń
  4. "Pan Teofil jakby się zawstydził":D Świetną miały maluchy wycieczkę. Przypomina mi się mój żółwik. Takie zrobiłaś pogodne te zdjęcia, że aż sobie cały czas na nie patrzę i się uśmiecham.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teofil jest towarzyską gadziną - i pieszczochem
      nie lada jak na takie zimnokrwiste stworzenie -
      lubi moje głaski pod główkę na szyi oraz po główce -
      sam wystawia łebek i nigdy nie ma dość!

      cieszę się, że sesja zrobiła na Tobie tak pozytywne
      wrażenie - ale mnie samej towarzyszyły radosne emocje:)

      Usuń
  5. Miło, że Pana Teofila odwiedziło takie kolorowe towarzystwo! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile lat ma Pan Teofil? :) lubię żółwie. Poczynania dziewczynek przypomniały mi co nie raz wyprawia mój syn. :) czego on się nie nawtyka we wszystko... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przybył do nas jako gadzie pacholę -
      teraz jest z nami od siedmiu lat,
      od 2010r. - co do dzieci - tak, to
      opowieści bez końca - pomysłowość
      potomstwa nie na granic :DDD

      Usuń