wtorek, 22 października 2019

bajki bez cenzury - Jaś i Małgosia


dawno, dawno temu, w ubogiej chatce pod lasem 
mieszkała sobie niepełna rodzina. Ojciec często 
bywał poza domem łapiąc wszelakie fuchy, zaś 
dwójka rodzeństwa całymi dniami  była zdana 
tylko na swoje pozornie zgrane towarzystwo. 

 

Gośka potrafiła owinąć sobie brata wokół palca - 
ich w miarę serdeczna więź oparta była głównie 
na ślepym posłuszeństwie Janka i wierze w 
zawsze dobre intencje wyrachowanej siostry. 





gdy Małgośka pojechała do internatu - daleka 
kuzynka zwana Lady Fruzią zaoferowała pomoc 
w opiece nad chłopcem. Janek wędrował przez 
las z koszyczkiem pełnym łakoci do starej i ciut 
przygłuchej ciotki, dokazując u niej aż miło! 



pewnego dnia siostra przyszła po brata z nieznajomą dziewczynką - tak cudnych jasnomarchewkowych loków Janek jeszcze nigdy nie widział!!! 



okazało się, że to jej nowa koleżanka z klasy
Jagusia zwana Lukrową Księżniczką, 
córka miastowych  cukierników, 
wynajmujących pokoje wędrowcom.






trójka szybko przypadła sobie do gustu - wspólnie spędzali prawie każdy wolny czas - Janek był przeszczęśliwy i zauroczony Jagną. 



jednak zaborcza siostra na dłuższą metę obawiała 
się utraty kontroli nad chłopcem i nagadała mu okropności na temat rudowłosej ślicznotki - 
od tego czasu Jaś unikał Jagusi



Dopiero po kilku tygodniach usłyszał na targu rybaka, który smętnie kiwał głową w rytm słów 
"już wszyscy stracili wszelką nadzieję, nie znaleźli jej dotąd to i nie znajdą już, och biedna Lukrowa Księżniczka, była naprawdę taka miła i ładna" 




nikt nic nie tłumaczył przerażonemu chłopcu, 
nie wiedział, co ma myśleć widząc Lady Fruzię w peruce z długich jasnomarchewkowych loków...


♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 


20 komentarzy:

  1. Jaka wciągająca historia! Jak znalazł na Halloween. ;)
    Frodo to ma anielską cierpliwość do lalkowych figli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ua, powiało mrokiem. Ciekawa jestem, co będzie dalej, bo chyba szykuje się wielce dramatyczna akcja. Ujęła mnie mina Janka na trzecim zdjęciu od końca ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna bajka, ciekawa jestem co dalej. A Jaś ma bardzo dziwne oczy. Jakby był przerażony ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczy, powiadasz...hmmm...skąd ja go znam ? ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne lalunie :) Ale psina i tak najfajniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic nie zastąpi psiny
      ale fajnie móc cieszyć
      oczy i serca i lalami
      i włochatym pupilkiem :)

      Usuń
  6. Rzeczywiście Frodo jest nieczuły na lalkowanie i dobrze! Bardzo ciekawa opowieść a mina Jaśka jest nie do podrobienia! Cudo normalnie! Fajniutkie te lalunie :-)
    Pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janek jest jedyny w swoim rodzaju!
      pozdrawiam cieplutko, Oleńko ♥

      Usuń
  7. Ło mroczno jak u Braci Grimm! Lalki wspaniale wpisują się w Twoją opowieść, ach ta Małgośka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grimmowie potrafią zaszczepić
      potrzebę nieznanego, a ja się
      przed tym nie bronię nic a nic :)

      Usuń
  8. Aż ciarki po plecach idą...
    Mam nadzieję, że dokończysz tą historię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety - nie znam dalszego ciągu
      tej historii - powtórzyłam jeno to,
      com sama zasłyszała na targu...

      Usuń
  9. Trochę przykra ta opowieść ale gratuluję Ci talentu:) Ja nie umiałabym tak opowiadać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każde niewyjaśnione zniknięcie
      jest przykre i bolesne - tym
      bardziej, gdy nie wiemy kto za
      tym stoi i czy nieobecny członek
      społeczności nadal cieszy się
      zdrowiem czy wręcz życiem...

      Usuń
  10. Ciekawa historia i bardzo proszę o dalszą część :)

    OdpowiedzUsuń