Eryka z blogu Herbaciane Poddasze zrobiła dla mych niuń kilka słodkich ciuszków - jakżeby inaczej - w kropki - i choć te konkretnie spódniczki miały być dla mej Vanilii - psinki pinki cooper - w ostateczności komu innemu one przypadły - ku uciesze Oceany, Chanellki i debiutującej na tym blogu wilczycy zwanej Ritą... tę uszatą ślicznotkę dostałam od córy, której przypadła moja lżejsza wersja makijażu - tj. bez mocnych ciemnych ust i groźnych zębiszczy ;D
tak kropkowe słodkości wyglądały - gdy do mnie przejechały
Rzeczywiście zaskoczona jestem doborem modelek, choć w kreacjach im szalenie do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńI pomysł z gorsecikiem z kokardki- świetny :)
Nie pomyślałabym, szyjąc te kiecuszki, że tak kolorystycznie się zgrają z Twoimi potworzycami :)
Skoro potworzyce są zadowolone, to mnie też się gębucha uśmiecha :)
Pozdrawiam ciepło :)
Eryś
no to cieszę się, że jednak Ci się podoba moja interpretacja Twoich kreacji -
Usuńzielona do zielonookiej Oceany, różowowłosa Rachellka podkręcona żywą
strażacką czerwienią - a czekoladowa (dzięki, że mnie na nią namówiłaś!)
natychmiast skojarzyła mi się z uszatą Ritą - i - voila!!!
Łał! Świetne :)
OdpowiedzUsuńPrzyszło mi na myśl, że te moje panny z MH dawno nic nie dostały :(
Pozdrawiam :)
ha, trzeba im coś sprawić - ja musiałam wspomóc się igiełką
UsuńEryki - a Twoje MH uśmiechną się do Ciebie i po kłopocie ;D