ostatnia powtórka z rozrywki dzianinowego szału -
tak na rozgrzewkę przed sesją Oceana jak Rihanna
moje ulubione ujęcie to po lewej - Oceana pięknie zawstydzona
z widocznym jednym patrzałkiem - ale jakże zielonym...
taką Oceanę polubiła Gabriela, więc jedna wielgachna fotka dla Niej <3
happy end
Piękna ta sukienusia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
pięknie dziękuję - ślę serdeczności i ja!
UsuńBardzo dziękuję :-) I pomyśleć, że ja zawsze uważałam kolor fioletowy za nietwarzowy...
OdpowiedzUsuńna szczęście dla Oceany - jej dodaje tylko wdzięku, ale to prawda, że nie każdemu
Usuńz fioletami jest po drodze - ja wypracowałam sobie własną stylistyczną strategię -
jeśli jakiś kolor ewidentnie nie pasuje mej buzi a okrutnie mi się podoba - decyduję
się na spódnicę (daleko wszak od twarzy...) i wtedy takie też i butki (to taki udany wyszczuplający trik) - ewentualnie torbę lub w ostateczności tył kamizelki ;D
Śliczności...
OdpowiedzUsuńP.S. Inuś zerknij na pocztę ;)
dzięki - już klikam...
UsuńMorska bogini :)
OdpowiedzUsuńtaka właśnie jest - rodem z nieznanej nam mitologii...
UsuńDziękuję za odwiedziny u mnie i wszystkie sympatyczne komentarze :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne te Twoje potworzyce, a włóczkowe włosy są fantastyczne i bardzo twarzowe. Świetny pomysł :)
Pozdrawiam serdecznie :)))
dziękuję i ja - bądźmy zatem w blogowym kontakcie ;D
UsuńŚwietnie jej w tych fioletach:)
OdpowiedzUsuńświetnie, że nie jestem odosobniona w tym poglądzie...
UsuńPrzez te Twoje włoski włóczkowe ta lalka jest zupełnie inna! Śliczna i taka do przytulenia! Wydaje się, że jest bardziej delikatna :-)
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite pomysły!
ona jest jak prawdziwa kobieta - i delikatna i silna ;D
UsuńBardzo ladnie sie prezentuje i mam ciagle te skojarzenia z meduza ;) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie z myślą o kobiecie z wężami na głowie
Usuńdziergałam ten komplecik - miękko i uroczo...
Super wyglada w tych fioletach! A te włosy są pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńcieszy mnie Twa jakże pozytywna opinia, Oleńko <3<3<3
Usuń