1) co sprawiło, że zaczęłaś kolekcję?
swego lalkozbioru nie nazywam kolekcją, gdyż słowo kolekcja nieodmiennie
kojarzy mi się z ukierunkowanym ale i wyselekcjonowanym zbieractwem -
ja zaś mam nie tylko różnorodne okazy poniekąd z odmiennych bajek -
ale i nie wykluczam nabycia jeszcze wielu nowych, nieznanych mi postaci,
totalnie nie mieszczących się w mej jakże spójnej definicji kolekcji
generalnie jako dziecko nie posiadałam lalek czy zabawek - poza 2-3
swego lalkozbioru nie nazywam kolekcją, gdyż słowo kolekcja nieodmiennie
kojarzy mi się z ukierunkowanym ale i wyselekcjonowanym zbieractwem -
ja zaś mam nie tylko różnorodne okazy poniekąd z odmiennych bajek -
ale i nie wykluczam nabycia jeszcze wielu nowych, nieznanych mi postaci,
totalnie nie mieszczących się w mej jakże spójnej definicji kolekcji
generalnie jako dziecko nie posiadałam lalek czy zabawek - poza 2-3
wyjątkami, które niestety uległy nihilacji - no dobra, nie straszę -
po prostu dzieciaki z bidula umiały lepiej schować moje zabawki
(dar od Cioci - tego nie mogę najbardziej przeboleć, prezenty pod
choinkę, od Osób, które zapraszały na wakacje, święta czy ferie)
niestety - nie zachowała się żadna z kilku lalek, które dostałam
od moich nowych Rodziców - nawet nie wiem, co się z nimi stało -
może zgubiłam, może się popsuły i wylądowały w koszu -
jedną, jedyną świadomie dałam na zatracenie
mając Córcię - mogłam bezkarnie kupować lale, lalunie, lalinki -
większość kupowałam rzeczywiście dla mej latorośli - bywało
jednak, że nabywałam coś tylko dla siebie - a dziecko mogło pod
moją czujną opieką się bawić - oczywiście najczęściej ze mną
od 11ego r.ż. wywijam szydełkiem jak szalona - w tym również i dla
moich lalek - ale to dopiero ponad trzy lata wstecz Córa namówiła
mnie na założenie bloga z lalkami, które w większości Jej zostały,
z lalkami, które jawnie zaczęłam kupować po prostu sobie, ale i z
kilkoma sztukami, które dostałam - choćby MH od koleżanek Córy
na każdym z blogów mogę pokazać mą miłość, zauroczenie i zachwyt
nad daną postacią - najczęściej otulając je ubrankami swego wyrobu
pierwsza z lewej lagunka Martyna jest też moją pierwszą potworzycą,
którą dostałam od koleżanki Córci - stąd takie a nie inne imię :DDD
pierwsza z lewej lagunka Martyna jest też moją pierwszą potworzycą,
którą dostałam od koleżanki Córci - stąd takie a nie inne imię :DDD
2) które lalki w swoim zbiorze uważasz za najcenniejsze
i z których posiadania cieszysz się najbardziej?
każda z moich lalek jest dla mnie ważna - ponieważ albo mnie zachwyciła
na maksa a urok jeszcze trwa - albo jest spełnieniem lalkowych marzeń -
albo jest podarunkiem od miłej memu sercu Duszyczki - cieszę się z każdej
3) gdzie kupujesz swoje lalki?
allegro, olx, sklepy typu Carrefour, Auchan, bazarki i tzw. chodnik,
SH (Mężu! to nie Silent Hill!) - zdarzyło mi się również od Innego
Lalkoluba odkupić kilka perełek - lub wymienić na cuś inszego...
Elżunia przybyła do mnie w ramach wymiany za
inne 3 panienki oraz ciuszki - inne dobra od Eli
pokażę przy innej okazji - też za dziergałki
WIĘKSZOŚĆ moich tonnerek mam
właśnie od innych kolekcjonerek ♥ ♥ ♥
Elżunia przybyła do mnie w ramach wymiany za
inne 3 panienki oraz ciuszki - inne dobra od Eli
pokażę przy innej okazji - też za dziergałki
WIĘKSZOŚĆ moich tonnerek mam
właśnie od innych kolekcjonerek ♥ ♥ ♥
4) czy znasz ilość lalek w swojej kolekcji?
NIEEE - ostatnie odliczanie ok.pół roku wstecz z Córcią dało nam
dość okazałą ilość 111 sztuk - dzisiaj podejrzewam, że mogłabym
zamienić to na równie ładnie wyglądającą liczbę 155 - ale to tylko
wstępna rachuba, jakkolwiek zbieżna z rachunkiem potomstwa
5) czy artykulacja u lalek jest dla ciebie ważna?
generalnie NIE - choć w przypadku porcelanek trochę mi jednak
to wadzi - krucha uroda urodą - ale praktycznie zerowa ruchomość
przy jeno TRZECH panienkach to dość przykre ograniczenie
6) czy rekwizyty i mebelki są dla ciebie równie ważne jak lalki?
jak lalki - nigdy - mogę kupić panienkę bądź kawalera saute a i tak
z radości wyszczerbię framugę lub zrobię dziurę w suficie - choć
przyznaję, jestem pod wrażeniem pięknie wykonanych, udanych
dodatków i mebelków, dzięki którym można wzbogacić swój post
7) czy sama projektujesz i szyjesz ubranka dla swoich lalek?
ubranka albo powstają w mej głowie - albo są od początku do końca
moje albo są próbą odtworzenia czegoś z ludzkiego wymiaru - bywa, że
inspiruję się uszytkami innych lalkowiczów i próbuję jakieś ciuszki bądź
dodatki po swojemu, czyli szydełkiem bądź drutami uskutecznić
potwornie rzadko coś dziergam na drutach...
potwornie rzadko coś dziergam na drutach...
niemniej jednak moje panienki biegają i w kreacjach autorstwa innych
blogerów - zawsze to zaznaczam i cieszę się, że mogę pokazać "dalej"
ciekawe projekty, najczęściej uszyte specjalnie dla moich niuń
tak jak tu - India w ciuszkach od Zuri ,
Ruth zaś - w sukience od Zbieraczki
tak jak tu - India w ciuszkach od Zuri ,
Ruth zaś - w sukience od Zbieraczki
8) jeśli miałabyś pozostawić jedną
jedyną lalkę, która to by była i dlaczego?
wolałabym zjeść rosół niźli dokonywać takich wyborów
9) czym się kierujesz podczas kupowania lalek?
urodą tychże - choć cena czasem przyśpiesza decyzję
cudna Elsa nabyta na otarcie łez, bo nie udało mi się
dorwać Kenzi K/L ze zrudziałymi sprężynkami
10) jakie masz marzenia związane z powiększeniem kolekcji?
REGAŁ albo witrynka - przestronna, sosnowa i chętna na kolejne
moje cudeńka - a najlepiej - cała ściana na trzy witrynki i kilka
komód na włóczki, które namnażają się w tempie geometrycznym
11)
OLA zapomniała o 11 - a ja proponuję pytanie :
11) na jakie pytanie
chciałabyś
odpowiedzieć,
którego nie zadałam?
poznałaś je we wcześniejszym poście
pt. "Liebster Award - część pierwsza"
OLA zapomniała o 11 - a ja proponuję pytanie :
11) na jakie pytanie
chciałabyś
odpowiedzieć,
którego nie zadałam?
poznałaś je we wcześniejszym poście
pt. "Liebster Award - część pierwsza"
Jak miło poznać Cię bliżej! Wiem już, że nie jesz rosołu!:-) Musze napisać, że to wielka szkoda dla lalek, że rzadko dziergasz na drutach, bo ta obłędna sukienusia mnie oczarowała! Wiem też, jak trudno w odpowiedni sposób zapanować nad taką ilością lalek! Witrynki by się przydały i komódki także! Życzę Ci tego z całego serca i mnóstwo nowych, cudnych lalek z różnych, przeróżnych źródeł!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie i pozdrawiam Cię serdecznie!
Co do ostatniego pytania uważam, ze trafiłaś w samo sedno i każdy niech napisze, co Mu serduszko dyktuje :)))
Usuńmiło mi to wszystko czytać, Olu :)
Usuńpozdrawiam i dziękuję za pamięć :)
Fajnie móc poczytać o takich detalach i szczegółach :))) i poznać się dzięki temu troszkę lepiej :))))
OdpowiedzUsuńno to i ja się cieszę :D
UsuńFajnie poczytać o twojej kolekcji :) trzymam kciuki za spełnienie marzenia o witrynce :)
OdpowiedzUsuńdzięki! witrynka pewnie gdzieś
Usuńsię już dla mnie hebluje :DDD
Ach ile masz tych monsterek i jak dumnie wszystkie pozują! :) Miło Cię poznać jeszcze lepiej :) PS - Ja też marzę o takich witrynkach :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńooo, potworzyc mam więcej -
Usuńchoćby Panów - ale to już
historia na inny post :)