niedziela, 3 maja 2015

Mechaniczna Opiekunka


Francesca długo aklimatyzowała się wśród nowych istot - 
udało się Jej zdobyć dwie serdeczne a życzliwe kumpele, 
które nie tylko pomogły wynająć Jej kawalerkę - 
ale przede wszystkim spełnić największe marzenie

ale po kolei...

 

po wielu nieudanych próbach zatrudnienia - 
MP Francesca spotkała się z Luną i X-Women, 
by po kilkuminutowej  rozmowie upewnić się, 
czego z głębi swego procesora działającego 
na pełnych obrotach pragnie - 
nie wiedziała tylko, jak tego dokonać... 

Dziewczyny jednak czuły, kto może znaleźć sposób -  

 

 

zaprosiły do siebie Jacqueline, pracującą w świetlicy -
a Jac - namówiła Francescę na kilkudniową współpracę


 

 ...i choć te chwile nie przebiegały dokładnie tak, 
jak tego się spodziewała Mechaniczna Opiekunka - 
podjęła jedną z ważniejszych decyzji w swej generacji - 
umieściła niezbędne dane w Biurze Niań -  

a już po tygodniu miała dwójkę uroczych maluszków 
do zaopiekowania - dając wytchnienie Rodzicom 
a sobie - szansę na coś, o czym dotąd żaden robot 
nie mógł pomyśleć - na szczęście...

 

każdy dzień wyglądał tak samo - 
Francesca odbierała dzieci spod klatki swego domu 
i z dumą wędrowała z nimi na górę 


 

potem chwilę napawała się tą świadomością 
słuchając relacji Agatki z poprzedniego wieczoru, 
podczas gdy rozespany Jacek oswajał się z sytuacją 

 

 

dziewczynka chętnie słuchała różnych opowieści

 


 

"ciociu! zobacz! opiekuję się Małą Mi tak jak Ty nami!" 


 

pożegnania za każdym razem przeciągały się,  
zaś nieuchronność rozstania dokuczały 
Mechanicznej Opiekunce 

gdy dzieci podrosły - każde z nich poszło w inną stronę -  
jedno do szkoły, drugie do przedszkola - Francesca zaś 
 stała przez długie godziny przy oknie i wspominała 
minione chwile z ludzkimi maleństwami 

 

ukojeniem były spotkania z Luną, Jacqueline i X-Women... 


 

ale nade wszystko - galeria pamiątkowych fotografii 

 

 

kto zgadnie - jaki był ulubiony serial Franceski?
  

♥  ♥  ♥  ♥  ♥  ♥  ♥    


Iwonko - dziękuję za jakże malarską sofę :D 
moje panienki wylegują się na niej godzinami :) 

a w tej historyjce wystąpiła też - gościnnie - paskudka Kasieńki - 
urocza Kornelia w czerwonym body i groszkowych rajstopkach :) 



24 komentarze:

  1. ... ale fotki wyszły jakby żywcem ze starego albumu :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa, bo ja na staroświeckim sprzęcie działam
      i nadal nie ogarniam doświetlenia oraz ziarna
      czy rozdzielczości - pozdrawiam i ja :)

      Usuń
  2. ... też bym się byczyła na takiej kanapie !!! :)
    Melancholijnie się zrobiło ale trzeba wyciągnąć z tego wniosek : zdjęcia !! Róbmy zdjęcia !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. P.S. Niebieska czapeczka z kwiatowych płatków jest śliczna !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi - moje łyse i bezuszne pogłowie
      musiało dostać coś romantycznego a
      jednak dość modernistycznego :)

      Usuń
  4. Skąd masz te maleństwa, którymi zaopiekowała się Francesca, są przesłodkie? Sofa baaardzo fotogeniczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gabi? maleństwa nabyte w Imaginarium
    (za cichym przyzwoleniem Zbieraczki)
    a sofa ma jeszcze morskie podusie, ale
    wystąpią inną razą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydałaby mi się taka niania, oj przydała :-D Świetną ma tę kawalerke i ta kanapa tak ożywia wnętrze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha, przekażę Francesce słowa uznania :)
      a kanapa rzeczywiście - wspaniała, bo i
      piękna i wielce praktyczna!

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. fajnie, że się podoba - te dzieciaczki są takie
      słodziutkie - a ciężkie ponad pojęcie, aż dziw,
      że małe figurki mogą być tak skondensowane:)

      Usuń
  8. Fajna historia i super fotki!!! Bardzo podoba mi sie ta turkusowa laleczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się niezmiernie - zwłaszcza, że Luna - klonik
      kosmitki Star Novie to jedna z moich ulubionych lal -
      w oczach ma galaktykę a na rzęsach gwiezdny pył :D

      a sukieneczka MH ale i kubraczki - zielony i czerwony -
      wyskoczył spod igiełki Kasi Zbieraczki - dobrze mają te
      moje panienki z tak Życzliwą Krawcową :)))

      Usuń
  9. Świetne te zdjęcia! Kanapa mnie powaliła, jest fantastyczna. Podobnie, jak ta granatowo niebieska poducha na podłodze! Jak tyś to zrobiła? Jest bombowa!
    Poza tym historyjka baardzo ciekawa!
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! a ta "poducha" to mój ocalony nausznik
      (drugi sie zgubił) - jeśli chcesz, bym Ci rozpisała
      jak go wyrabiałam - odezwij się na mail'a :D

      Usuń
  10. Fajna taka oddana niania:) Świetna ta kanapka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wcisnęłabym się tam do nich na kanapę ;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już próbowałam - lepiej tego nie robić w domu :D

      Usuń
  12. nice to meet you and your blog. thanks for your comments. I like de clothes you made for your Monsters! keep in touch.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa jestem tego ulubionego serialu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niania Frania - ze świetną Agnieszką Dygant,
      do której jest tak podobna moja potworzyca :)

      Usuń