czwartek, 25 maja 2017

Zlot Fanów Lalek w KKKK (4/4)


zgodnie z obietnicą - NAPRAWDĘ ostatni już odcinek :))) 


pyszny duet kawusi - wart każdej złotóweczki - ale to jeszcze nic - 
ważniejsze, na co jeszcze Jędrkowi nie było żal wydać ostanich 
złotówek, by żonka w euforii była i z niejedną lalinką wróciła :D 


siedziały sierotki jak na rozżarzonych węgiełkach - 
kolejka do adopcji była spora - ale co się dziwić :))) 



niektóre panienki spędzały czas solo, inne w grupkach 


to kolejna dynieczka, która cm po cm obala mur uprzedzeń - 
nieee, nie wygoniłabym takiej psotnicy z Szydełeczkowa :)

o ile się nie mylę - to szczęście Balbiny - przez Nią pomalowana?!  

 


 

...inne niunie raźniej czuły się w parach... 


ale TA panienka zamknęła mi na chwilę usta i myśli - 
gdybym mogła - tobym z Nią wróciła - niesamowita jest 
i na moje szczęście mieszka w Baśniowie , więc będę mogła 
czasem Ją odwiedzać - cudowna roztrzepana gapcia ♥ 





ptaszynka ledwo mogła usiedzieć w jednym miejscu! 


potem zgrabnie przeskoczyła na drugi koniec lokalu :) 



śrubowaty wieszak niczym sprzęt Człowieka Kreta 
najwyraźniej nie przerażał ruchliwej Kruszynki :) 




próbowałam Ją utemperować, rzucając weń kapeluszami ;P 



ciekawej urody to stworzonko - trochę jak krzyżówka 
Kurhn z wielkodyńkami typu byul, zwane dziubaskami


a to ŁUP Naomi (jeden z wielu) - Koniczynka rozgląda 
się rezolutnie, czy gdzieś w kącie nie chlipie osamotniona 
inna koninka - znam ten mechanizm - otwórz drzwi i serce 
dla Koniczynki a zaraz tabun nadciąga jak za taborem! 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

Naomi jest wielce życzliwą i bezinteresowną Koleżanką - 
nie tylko wytargowała dla mnie Meridę Animators Disney, 
nie tylko jest skłonna zdesantować zdobycznego w KKKK 
Action Mena do Szydełeczkowa - ale co dla mnie niesamowite - 
pokazała mi moje czekoladowe marzenie, choć mogła wszak 
sobie sama chapsnąć tę słodkościową lalinkę - ale po kolei... 

 


to zbiegły pacjent jakiegoś polowego szpitala - 
czujnie rozgląda się w Szydełeczkowie - jeszcze 
nie wie, że nie musi się obawiać - no chyba, że 
nie lubi eksperymentów biomechanicznych ;P 



o rudowłosej disneyce XL Naomi pisała mi dosłownie 
2-3 dni przed lalkowiskiem w KKKK - dobrze, że moja 
Córcia poratowała Mamę na Dzień Dziecka a ślubny 
przeliczył kontrolnie i zasilił brzęczącą monetą :) 


 


Malwinka wprowadza Rudą w bajkowe towarzystwo :) 


... i nadszedł czas na pokazanie mojego czekoladowego 
marzenia - słodka niunia od MGA - Best Ever Friends ♥
(oj, chce mi się też Rudej oraz zielonookiej a czarnolokiej)

 


 

 

 

Perełka goliznę szybko zakryła tym, co było w nowym 
domku pod ręką - a do sesji chapsnęła maleństwa - 
jak widać - ma słabość do fruwających pupili :))) 


a takie śmieszne i rozczulające cuś od Berengeura 
przybyło do Szydełeczkowa na dłuuugie wakacje ♥
maleństwo wywołano ciepłe uczucia zarówno u mej 
wszak zdystansowanej lalkowo Córci jak i męża, 
który kazał mi szybko wyjąć niunię z foliówki ;P  

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

i już tak absolutnie na marginesie - szłam radośnie na Ów Zlot w KKKK 
nie zastanawiając się luzacko nic a nic jak i kto zajął się jego organizacją - 
myślałam, że ot, kilku Lalkolubów się skrzyknęło, ustaliło dzień i lokal 
i rozesłało wici wszem i wobec - a takie duszyczki jak ja z entuzjazmem 
lub "z pewną taką nieśmiałością" potwierdziły swój i lalek udział...

okazało się, że z inicjatywą wyszła Paulina Jarysz
DZIĘKUJĘ, PAULINO!!! i przepraszam, że zajęta tyloma 
zachwycającymi plastikami nawet nie pogadałam zbytnio  
z Organizatorką tego przedsięwzięcia - SOOORKI!!! 


 


DZIĘKI ZA UDANE LALKOWISKO - O LALKOLUBY!!! 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥♥ 

po spotkaniu wiem, że na drugi raz wezmę kartonik złożony na 
pół z napisanym moim blogiem, by Inni wiedzieli, czyje lalinki 
okupują parapet czy stolik - zaś przytomna jak zawsze Zbieraczka 
poddała równie ważną kwestię - naszej bezpośredniej tożsamości - 
czyli jakiś karteczek/identyfikatorów choćby naklejek np. "Inka" 



 

jesteśmy tak różni - ale wszyscy występujemy w tej samej bajce - 
bajce o Lalkolubach, którzy chcą się czasem spotkać - mało tego - 
wiele stronic możemy sami zapełnić - wystarczy tylko chcieć?

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego lalkowego! 

20 komentarzy:

  1. Dyńki z karteczką "Przygarnij mnie" - urocze. A Dalka po prawej stronie, taka smutna, że aż za serduszko ściska :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a biorą nas laluchny na litość, biorą ;P

      Usuń
  2. Jedno spojrzenie lalki i serce się kruszy! Co mają w sobie te słodkie dziewuszki, że nie można przejść obojętnie!
    Lalkowiskowy zawrót głowy, nic innego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawrót głowy i przemeblowanie w witrynkach :)

      Usuń
  3. Oj,nie przeszłabym obojętnie obok takich cudownych lal! Zazdroszczę Wam tego spotkania.Może kiedyś i ja się zjawię.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może uda Ci się szybciej
      niż Ci się wydaje - wakacje?

      Usuń
  4. Słodka ta pyzunia z ostatniej fotki ^_^

    OdpowiedzUsuń
  5. Super podsumowanie tego spotkania :) Cieszę się, że moja wielkogłowa ICY się podoba, bo to było moje pierwsze "przemodelowanie ostrymi narzędziami" lalkowej buzi :) Wszystkie panienki śliczne, mnie w szczególności urzekły zdjęcia rudowłosej BB girl i chyba będę musiała zaprosić taką z aliexpresu do domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Tobie wiem, że niunia to BB -
      widziałam Jej siostrzyczki - fajne
      ptaszynki, ale ja się teraz skupiam
      na ICY Middie :)

      Usuń
  6. Rude i zielonookie z ADHD mnie urzekło. Jeśli za rok będę się czuła na siłach to choćby w pendolino wskoczę. ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczy idzie zgubic <3 <3 Cudnosci <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczne wszystkie.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prześlicznie dziękujemy!
      serdeczności ślę i ja :)

      Usuń
  9. Wow ale zdjęć narobiłaś. Aż na 4 posty.
    Bardzo podoba mi się mini sesja BB girl, z zegarami i nie tylko. Wyszła cudownie. :)
    Co do pomocy lalkowej to nie ma sprawy :), jak tylko zobaczyłam Meride i czekoladową małą to pomyślałam o Tobie :D
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To prawda !!! Na Naomiaoi można polegać !!! :):) Też skorzystałam z Jej uprzejmości i zdobyłam barbiowate główki :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! Karola sama też się nieźle
      obłowiła w pogłowie - co dopiero
      na Jej blogu ujrzałam :)

      Usuń