zadziorny a słodki nosek, odstające uszka,
wydatne usteczka i dość mikre ciałko - to
mój wyczekany mix made in China :DDD
Loli jest urocza i absolutnie bajkowa -
ale jest po prostu Lolą - moja zaś
Ninoczka może być kim chce :)
... choćby Nicole Kidman, szukającą
bardziej przyjaznych istot niż Inni...
...albo dużą Małą Mi, której się nie chce nawet gadać...
...Anią z Zielonego Wzgórza...
...albo słodką Arielką uciekającą od jeszcze
słodszego Księciunia - a nawet dwóch...
...ewentualnie Czarnym Łabędziem -
z nieco jaśniejszą przyszłością...
....bądź Christiną Aquilera?
kimkolwiek będzie - zawsze będzie szczęśliwa!
... choć pewnie byłaby jeszcze bardziej -
z jakimś przystojniaczkiem Teyang...
a jeśli chcecie zobaczyć tonerkę ubraną jeno w kwiaty -
kliknijcie mocno w te ukwiecone drzwi do baśni...
O matko! Po prostu urocza !!!! też chcę
OdpowiedzUsuńno właśnie mnie tym chciejstwem
Usuńtotalnie zaskoczyłaś :DDD
Cud, miód i orzeszki i jeszcze tona cukru :) tez chce !!!!! bardzo!!!!!!
OdpowiedzUsuńI jeszcze moje Pullipy proszą o taka czapkę z włoskami :) pięknie proszą :))))))
jakoś dla mnie tanki są mniej
Usuńolukrowane niźli pullipki, choć
można z Nich wydobyć i słodycz :)
Sympatyczna ta twoja Ninoczka :)
OdpowiedzUsuńoj tak, sympatyczna bardzo -
Usuńbaaardzo się polubiłyśmy :)
Nie mogę się nadziwić, ile różnych osobowości w Twojej Ninoczce! Absolutnie bajkowa ta Twoja dziewczynka!
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Ps.Tonnerka w kwiatach - obłędna!
Oleńko - tanki są lekko przekorne,
Usuńbywają zabawne, nostalgiczne ale
przede wszystkim - wielce urocze :)
Cudna <3 <3
OdpowiedzUsuńdziękujemy!!!
UsuńW Twoich czapkoperukach prezentuje się rewelacyjnie! A te jej powieki - cudo!
OdpowiedzUsuń:DDD niebieskie poziomki/truskawki -
Usuńtakie smaki i kolory tylko w Chinach!
Czapkoperuczki rewelacyjne. Mnie jednak nie ciągnie do tego typu lalek, ale nigdy nie mówię nigdy.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się spodobały -
Usuńja też się nie zarzekam - dotąd
nie mogłam patrzeć na dyńki - a
od pewnego czasu blythe ooak wręcz
mnie obezwładniają swym charakterem!
Prawdziwa aktorka, odnajdzie się w każdej bajce! :D
OdpowiedzUsuń...chyba masz rację :)))
UsuńPamiętam, że miałaś ochotę na Pullipkę, więc to chyba nie pierwsza wielkogłowa, która Cię zauroczyła :-)
OdpowiedzUsuńpullipka jest z tych ślicznościowych,
Usuńdla wielu nawet zbyt ładnych, zbyt
słodkich - zaś blythe nadal odbieram
jako dość nieatrakcyjne - dopóki nie
dostaną się w łapki zdolnego Artysty -
tak, jak chociażby blythe, które mają
uroczo wyrzeźbione dołeczki w bródce,
obsypane piegami itd. - wtedy stają się
uroczym a charakternym obiektem mych
westchnień...
co do pullipki - nadal mam na Nią chrapkę,
jak i na innych z tej rodziny - Namu (dawny
Romeo pullipek), Isul i Teyang, który ma tak
ujmujący pysiałek, że chętnie bym Mu płeć
zmieniła...
Cudna w każdym calu ! Zazdro jak nie wiem :-) ma przepiękną twarzyczkę...
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie tylko mi się podoba ten zadziorny pysiałek -
Usuńale żeby była taka bardziej moja - zmyłam "zmęczone" cienie
pod powiekami oraz rzęsy nad tą grubą kreską - muszą Jej teraz
wystarczyć tylko te trzepoczące rzęsiska - a nade wszystko -
usteczka pokolorowałam - indyjski róż jest lepszy niż nude :D
Uważaj! Tangkou się rozmnażają, są stadne, najmniejsza ilość zasiedlająca półki to 3 sztuki. A potem ściągają inne Dyńki do rodzinki :)
OdpowiedzUsuńups... chyba już za późno... :)
UsuńSkąd ten mały Yoda?
OdpowiedzUsuńz podmokłych bagien...
UsuńInuś, cuda i dziwy u ciebie i jak zwykle podbijają me serce!
OdpowiedzUsuńmiło mi to czytać :DDD
UsuńLoli wyszykowałaś fantastycznie, nawet nie przypuszczałam,że lalka może mi się tak spodobać. Wprawiam się czytając blogi, hehe. Peruko czapki świetne są. A mogę pomysł wykorzystać i robić z jaj styropianowych buźki? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMarzenko! ja od patrzenia
Usuńzachorowałam na kilka lal :)
aaa - odgapiaj ile wlezie,
Usuńrzecz jasna! jestem ciekawa
Twych jajogłowych z fryzem
włóczkowym :DDD
Ach... zatem to jest nasza Kędziorka! Och, ile ja mam zaległości na Twoim blogu. Proszę o łagodny wymiar kary... :-( Wspaniale sobie poradziłaś z kwestią włosków u panienki. Jest teraz Twoja, tylko Twoja i to widać. Taka kochana laluszka Inki. :-) I moja też tak trochę kochana (jeśli pozwolisz) ;-)
OdpowiedzUsuńale fajnie, żeś dotarła i tutaj - DZIĘKI!!!
Usuńzjawisko "tangkou" już dawno mnie intrygowało -
a już u Mangusty Jej skrzacik rozczulił mnie
na maksa! gdy ta panienka pokazała się - nie
mogłam przestać o Niej myśleć - moi domownicy
nadal się Jej boją - umie to mikre dziewczę
respekt wypracować, oj, umie :DDD
w kwestii kochania - KOCHAJ DO UTRATY TCHU!
UsuńOna jest na prawdę śliczna! Czapkoperuki świetnie wymyśliłaś i wyglądają na takie milutkie.
OdpowiedzUsuńślicznie dziękujemy - peruki są milusińskie,
Usuńbo z miękkiej bawełenki - przewiewnie będą
miały łebki w Baśniowie - bo już powędrowały
do panienek Zurineczki - dlatego Nina dostała
swą dość modernistyczną fryzurkę :DDD
Miałaś świetny pomysł na te czapeczkoperuki! Dyńki niestety lubią się rozmnażać na co jestem świetnym przykładem, choć akurat Tangkou jeszcze u mnie nie ma ;)
OdpowiedzUsuńspóźnione ale gorące podziękowania ślę:)
Usuń