sobota, 17 października 2015

odwiedziłam Pukisię :)))


Ola zaprosiła mnie na podziwianie nowej mieszkanki,  
stuprocentowej słodyczki - pukisiowej Calineczki :)

a mała pukisia zapatrzona w ciocię Momoko...


 


 

- ciociu Momoko - jak dorosnę - będę taka jak TY!


 


- a ty ciociu - kim chcesz być, jak już będziesz duża? 

- hmm... znaną artyską - koniecznie z morską fryzurą!


 




- a czy mnie też byłoby ładnie w takiej fryzurze?

- jasne - nawet jeszcze ładniej, moja Rusałko :)


 


 


 


- oho - chyba ktoś mnie szuka - pędzę ciociu! 


 


- czy to Ty mnie wołałaś?

- nieee, to te dwie szalone nastolatki, 
które przyjechały tu specjalnie do Ciebie


 


- ale i tak teraz z Tobą się pobawię!!!


 

a tymczasem porzucona Momoko 
pocieszała nastolatki - albo One Ją :) 


 


 


 


- ooo, słyszę, że ktoś woła mej pomocy - 
i chyba już wiem, jak mogę poratować 


 


urocza a tajemnicza panna z MGA 
o pysiałku a la Jaqueline Kennedy
jednak zachowała swą godność :))) 
a od czwartku - w Szydełeczkowie!

Oleńko - baaardzo dziękuję za wieczór pełen serdeczności, 
za mangową niunię i "za wakacje" ze ślicznotką z MGA!

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

a jeśli ktoś ciekaw, czy Judytka zabrała 
na jesienny spacer szalik - zapraszamy 


 





38 komentarzy:

  1. Ależ miałyście fajny wieczór, panny śliczni i niektóre kompletnie mi nie znane np cudo z "komiksową" buzią :) Pukisia czy Momoko to dla mnie byty nieznane w realu, podziwiane tylko wirtualnie, cieszę się że można chociaż tak :) Judytka znowu zjawiskowa :)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zatem pojmujesz, czemu lotem błyskawicy pomknęłam
      na zaproszenie Oli - Momoko moja miłość nie zawiodła
      mnie po raz kolejny - choć akurat w Jej przypadku - to
      zadowalam się jeno odwiedzinami, nie zapraszam do się :)

      Pukisiowa Calineczka rozkoszna jak nie wiem co - wprost
      do schrupania - ale jak dla mnie - maleńka, krucha - a u
      mnie life is brutal - tylko porcelanki mogą liczyć na ulgową
      taryfę :)

      Judytka stara się jak może - już wypatruje nowej kiecki :)

      Usuń
  2. Puki jest cudowna, a jaką ma śliczną lalunię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudowna że aż strach - lalunię i żabunię ma, choć
      zielone maleństwo przed mym przybyciem do Oli -
      pokicało w niewiadomym kierunku, niestety :(

      Usuń
  3. Pukisia przesłodka, jak lukrowana! Ale Momoko też pięknie włosami czaruje. Oba gatunki na zdjęciach oglądać po prostu uwielbiam!! A ta najmniejsza lalunia, to taka wisieneczka czekoladowa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie - potrafią zdobyć w mig niejedno serducho :)
      wisieneczka czekoladowa ma sukienkę tancereczki -
      może Ola u siebie pokaże nam to wyraźniej ;D

      Usuń
    2. Czasem żałuję, że nie mogę być z Wami i dotknąć tych ślicznych laleczek. Z drugiej zaś strony, gdybym zakochała się w którejś na zabój mój portfel stanowczo by protestował!
      Już ja go znam:)))
      Judyta w ażurowym kompleciku wygląda bosko!

      Usuń
    3. Olu - a ja się cieszę, że mogę tete-a-tete pobyć z różnymi
      lalkowymi Istotkami - oswajam i moje myślenie o Nich i swoje
      portfelowe obawy przeganiam - wiele cudnych lalinek pozostaną
      dla mnie tylko do podziwiania - i to też jest dla mnie cenne :)

      Usuń
  4. Bardzo słodkie i o baaaardzo naturalnej ekspresji.
    A taką panienkę MGA, miałam kiedyś - co dopiero Twój post mi przypomniał. Ale braki ruchowe główki, spowodowały, że zastąpiłam ją innym lalkowym nabytkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiduś - jakby cokolwiek drgnęło w pamięci - daj znać -
      ogromnie mnie i Oleńkę (właścicielkę) interesuje, co
      to za pannica jest - zauroczyła mnie na maksa!!!

      Usuń
  5. Momoko has amazing hair! Great pictures of your dolls, and of Judith (last photo)! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też dziękuję za przemiłe spotkanie Inko :) Foteczki wyszły super i jaka fajna historyjka z nich wyszła :)
    Fotki Pukisia już są już u mnie blogu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się spodobało -
      a żabunia widzę już dokicała :D

      Usuń
  7. Co jedna to sliczniejsza!!! Cudna sesyjka i swietne spotkanie :) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy i pozdrawiamy :)

      Usuń
    2. Elfik w zielonej czuprynce jest boski :) Widać że spotkanie się udało.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. przekażę właścicielce Elfika :)

      Usuń
  8. Inuś, a czy to czasem nie jest BFC ink., ale z tej serii starszej wiekowo, a wielkości barbiowo/skipperowej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, te: http://farm5.staticflickr.com/4103/4983585499_a53fc5401a.jpg
      Jako fanka MGA jej zazdraszczam i podziwiam i jeszcze zachwycam się mini Lalaloopsy!

      Usuń
    2. strzał w dziesiątkę, Kochana! a to mi narobiłaś smaku ;P
      piękne te koleżaneczki Jacqueline, oj piękne - to się Ola
      ucieszy a ja przynajmniej już znam tożsamość ślicznotki :)

      Usuń
    3. Oj super są! Ale chyba nie do zdobycia u nas, a ja taka nie ebayowa... Mogę jeszcze służyć info, że MGA ma teraz podobne i równie ciekawe a bardziej artykułowane i z "prawdziwymi" oczami lalki Project Mc2... Pogratuluj Oli, piękne ma lale.

      Usuń
    4. no właśnie project mc2 to absolutny jak dla mnie hicior i nie ma bata -
      trzeba mi choć dwie takie panienki zaprosić do Szydełeczkowa - ale
      to już w przyszłym roku, bo wpierw muszę forsencję uzbierać :)

      Usuń
    5. To tak jak ja! Liczę też że ViVa się pojawią u nas, zbierajmy zatem fundusze!

      Usuń
  9. One wszystkie są superowe:) Widzę też krewniaczki moich Kanibalek:D Judytka pięknie wygląda w dziergutkach i ma cudowne buciki! Pukisia ma fantastyczną lalę:))) MGA bardzo ładna i nie dziwota, że Ci wpadła w oko:)
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie z myślą o Tobie zabrałam do Oli moje nastki -
      a już dotarła i rudaska, muszę Ją jeszcze doprowadzić
      do stanu pokazywalności i w coś odziać :)
      MGA w lawendowym fotelu od Major M. się buja jesiennie...

      Usuń
  10. Aaaa, piękności! A najbardziej kocham szalik :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tej Pukiśce faktycznie pięknie w morskim kolorku ;) i jakie ma ciotki naokoło ;D
    Dziękuję :D czerń to zdecydowanie dominująca barwa w mojej szafie, chociaż przy, aktualnie pięciu, kotach nie jest lekko ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. ... co ja tu będę wypisywać - Pikusia jest OCH i ACH !! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O bardzo się cieszę, że miałaś możliwość pomacania takiej żywicznej niuni. Ja sama macam już tak prywatnie :)) Momoko to piękne lalki, zgrabne i fajne do prezentacji lalkowych kreacji. No i bardzo mobilne, co jest dużą zaletą. Ubranko Judyty boskie, zwłaszcza szalik i berecik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudownie, że podczas takich spotkań można zaznajomić się
      z danym lalkowym bytem - zachwyt to jedno, świadomość to
      już całkiem inna bajka - potrzeba i jednego i drugiego :)))

      cieszę się, że komplecik porcelanki przypadł Ci do gustu!

      Usuń