sobota, 8 sierpnia 2015

Pocahontas - gościnnie ( 3 )


na pożegnanie -   P O C A   wśród liści i lazuru :) 

w piątek wstałam o piątej, by mieć 2-3 h na koralikowanie - daaawno nie szyłam koralikami - rzeczywiście - uczciwe 2,5h mi to zajęło - a jeszcze przecież chciałam wyrobić się z fotami - choć już o ósmej ciężko mi było się zebrać z czymkolwiek - 
zaś o 9.15 musiałam biec do Zbieraczki, coby oddać Pocę z ciuszkami a odebrać 
moje dość już zapomniane pociechy - wczasujące się dotąd w Dziwaczkowie :)))


 


plastikowe zatrzaski na opasce i topiku - ukryte pod kwiatkami 
z pięcioma płatkami - a na spódniczce - pod trzema listkami :) 


 

zaszewki zabezpieczone koralikami o metalicznym blasku


 


 


czerwone koraliki są od środka "wysrebrzone" - 
co daje niesamowity efekt - nie udało mi się pokazać, 
nie mam jednak wątpliwości, że Zbieraczka radę da, 
bo aparat czuły ma i jakże wrażliwe oko na wszelakie 
barw niuanse - plus praktyka i determinacja :D


  


 


 


 


 


 

papatki, pięknotko !


♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥


a kolejną razą inny gość z Dziwaczkowa - 
urocza Sindusia w bawełnianych a jakże 
optymistycznych sukienusiach :))) 



33 komentarze:

  1. Cudowny komplet ... taki pocahontasowy :) widać od razu, że to dzika leśna dziewczyna! Opaska/naszyjnik jest zjawiskowa!!! Nie mogę się napatrzeć!!!
    Filc to zdecydowanie nie doceniony materiał .. a Ty go idealnie wykorzystałaś do swojej stylizacji :D
    BRAWO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kocham leśne klimaty - może dlatego tak polubiłam Pocę
      z drewnianymi naszyjnikami, z wiatrem we włosach czy
      ujmującymi pupilami u stóp :)

      tak, filc jakoś do mnie nadzwyczajnie przemówił - cieszę się,
      że projekt choć dość spontaniczny - znalazł Twe upodobanie...

      Usuń
  2. To nakrycie głowy jest prześlicze <3 uwielbiam cuda i cudeńka filcowe <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Stroik na głowę interesujący, a kolory śródziemnomorskie. Może Poca tak naprawdę jest greczynką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz, że mnie też się skojarzyła z Grecją -
      te słynne klasyczne profile, pełne elegancji :)

      Usuń
  4. W tej stylizacji najbardziej mi się podoba :-) Jest radosna, barwna, ale zarazem w ślicznej, skupionej twarzy dziewczyny można dostrzec nostalgię za utraconą więzią z dziką przyrodą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi, Gabi - Ona właśnie tchnie melancholią
      i swoistą tajemniczością przyciąga ku sobie...

      Usuń
  5. Niesamowite są te kostiumy lalek ,zastanawiam się czy próbowałaś kiedyś robić kostiumy sceniczne ?
    Interesuje mnie też geneza tego hobby,jak sie zaczęło i stało tak ważnym elementem Twojej twórczości.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam, miła Grażynko! kostiumy, stroje, kreacje - to coś,
      co zawsze pragnęłam uskuteczniać - ale szkoła w Łodzi
      wg moich Rodziców była zbyt daleeeko od Nich ;D

      geneza - bo ja wiem - po prostu lubię piękno pod różnymi
      postaciami - a że jestem bardzo zewnętrzna z przewagą
      na manualna - wyrażam się poprzez kilka dziedzin rękodzieł
      (dzianie, malowanie, kolaże, bijou) ale i poezje oraz szeroko
      pojęte urządzanie wnętrz - w praktyce jak i poradach w kręgu
      psiapsiółek i tych, co nie obawiają się rozmachu mej fantazji ;P

      Usuń
  6. Super pomysł na stylizację, Poca jako nimfa leśna jest bezkonkurencyjna ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że Ci się podoba, Zurineczko!
      Poca chyba mogłaby udźwignąć niejedną
      bajkową postać - już teraz obmyślam w
      głowie nowe kreacje dla barbiowatej Jej
      wersji, którą mi obiecała Kida - la-la-la!!!

      Usuń
  7. Bardzo fajnie się udało, Poca ma w czym w swoje pielesze wrócić, będzie czarować swojego Johna Smitha aż miło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, to Zbieraczka nic nie mówiła,
      że jakiś Smith czeka, no, no, no... :)

      Usuń
  8. Ależ cudny strój!!! Bardzo w stylu tego, co sama lubię projektować. No i koraliki! Też uwielbiam te posrebrzane od środka, a jeszcze bardziej opalizujące na zewnątrz. Jak zawsze zachwyciła mnie wielofunkcyjna opaska. Jako szal wygląda równie genialnie. Filc jest świetną alternatywą dla niby zamszu, który w przypadku Pocahontas promuje Mattel ;-) Już widzę, że "moja" Poca będzie miała u Ciebie dużo ciekawsze życie niż u mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, Kiduś - i ja lubię cosiki opalizujące niby beznzyną chlapnięte -
      te na topiku takie lekko są, ale jakoś aparat - małpiszon jeden!
      nie chciał tegoż ranka współpracować - a wysrebrzone po prostu
      często używam do swojej i podarunkowej bijou :)))

      zamsz - oj, chciałabym jakiś dorwać - choćby najmarniejszy,
      choćby w beznadziejnej kolorystyce - od razu bym natrzaskała
      torebek, chust, spódnic z frędzlami, oj, ino by furkotało...

      każda panienka ma u Ciebie dobrze - ale i tak się ogromnie cieszę,
      że ten uroczy a melancholijny pysiałek będzie ze mną mieszkać :)
      zwłaszcza, że już lada dzionek dojedzie inna ciekawska panienka o
      kruczoczarnych włosach - Esmeralda, więc raczej nie będą się nudzić...

      Usuń
  9. Ta zmienność stroju to dla mnie szczyt fajności w lalkowych ubrankach. Poca się ładnie obłowiła u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie najfajniejsze jest
      1) przebieranie lalek
      2) czesanie lalek
      3) focenie lalek

      ;DDD

      Usuń
    2. Taaak! Też to uwielbiam! :D

      Usuń
  10. Ten strój to już majstersztyk! Skąd masz takie cudne pomysły! Kolorystyka wspaniała a koraliki są jak iskierki na filcu :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu - to tylko dość dobrze odrobione zadanie z geometrii
      i figur złożonych :) a pomysły? z głowy - czyli z niczego!
      koraliki zaś znowu biegają koło mnie - chyba jednak nie
      poprzestanę na tej jednorazowej czynności :)

      Usuń
  11. Strój bardzo oryginalny, idealnie wpisujący się w styl Poca, podkreślił jej ciemną karnację i kruczoczarne włosy. Ma śliczny kształt oczu! Kreatywności zazdroszczę :) No i gratuluję kolejnych lalkowych nabytków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że i Tobie przypadł ten "strój" do gustu :)

      Poca ma ujmującą twarz - zarówno w wersji XXL, tej właśnie, z Dziwaczkowa,
      która się stroiła na Waszych oczach - jak i barbiowata mniejsza, co niebawem
      zawita do Szydełeczkowa, co już raduje me serce :D

      Usuń
  12. Inko, jesteś prawdziwą czarodziejką! Ślę ukłony i podziw!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odkłaniam się, dementując jakiekolwiek związki z magią -
      to tylko pełne pasji szydełkowanie - a od pewnego czasu -
      igły z nitką tańcowanie :)))

      Usuń
  13. Jaki strój!!!! Nakrycie głowy zjawiskowo piękne i bardzo mi się podoba, jak dodałaś koraliki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że i Tobie się spodobało - pozdrawiam!

      Usuń