niedziela, 15 marca 2015

Miriam - gościnnie


Miriam z Dziwaczkowa wczasuje sobie w Szydełeczkowie - 
wraz z ciemnoskórą koleżanką dokazują radośnie, 
aż ciężko dorwać którąś do przymiarek - 
dopiero dziś wieczorem udało się właśnie z Miriam - 
zatem niech Ona pierwsza pochwali się, z czym wróci do domku... 


 

 

 

 

 

 

  

  

  

 

ciuszki nie tylko winny sprawiać zadowolenie modelce - 
ale muszą też komponować się z sukienką spod igły Zbieraczki - 
 fioletowy aksamit ubranka cudnie koreluje z cieniowaną włóczką  

... oczywiście to nie jedyne dodatki, jakie Miriam upodobała sobie w Szydełeczkowie - 
ale to już kolejną razą pokaże - o ile znowu nie ucieknie ku zabawom i swawolom...


26 komentarzy:

  1. ... ale ślicznie ja ubrałaś !!! Cudnie !!!!! Pięknie !!!! :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że trafiłam w Twe naznaczone folkiem lubienie... :)

      Usuń
  2. Jaka piękna sesja ! A ten wianuszek wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kocham wianuszki, kwiatuszki etc. - właśnie takie folkowe klimaty

      Usuń
  3. Ozdoba we włosach prześliczna! Przyglądam się i przyglądam i pojęcia nie mam, jak to zrobiłaś?! Cudne, tak samo jak chusta :)))
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu - 15 słupków zamykam, potem w każdy dookoła idąc
      wkuwam po 5 słupków - kolejny kwiatek pod koniec
      szydełkiem doszywam - a zwieńczeniem są listki...
      takie falowanie samoistne nawet nieźle udaje bratki, co?

      Usuń
  4. Takie wczasy to ja rozumiem! Wiosennie i romantycznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię odpoczywać dziergając :) a przy okazji
      zadowolenie jest nie tylko moim udziałem :)

      Usuń
  5. Kocham takie klimaty - wianuszek i chusta świetne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też kocham, Miriam kocha i Zbieraczka również :D

      Usuń
  6. Pieknie ja ubralas!!! bardzo oryginalna ma urode ta laleczka!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wybiera się na świętowanie nocy świętojańskiej :) na tańce pod gwiazdami i puszczanie wianków, ten taneczny krok i beztroska :) No tak to święto ognia, wody, słońca i księżyca, radości i miłości dlatego taka roztańczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już trzeba by wypytać Kasieńkę, ja tylko ubieram
      panienki - organizacją imprez zajmują się pozostali :)

      Usuń
  8. Tajemnicza, leśna nimfa. Wianuszek wspaniały :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś jest na rzeczy - bo nawet myślałam o leśnej sesyjce :)
      chyba tych wianków naplotę szydełkiem więcej, skoro i
      Miriam cudnie się w nich prezentuje i uznanie takie mają...

      Usuń
  9. Przepiękna ta zielona chusta i zrobiona z niezwykłą starannością. I te wszystkie maluteńkie dodatki we włosach, torebka - chyba nie zrobiłabym podobnych ćwicząc 50 lat. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że się podoba moje ustrojenie tej czarnotki :)
      ja na naukę miałam raptem jeden wieczór - potem to już
      było z górki - tzw. ćwiczenia praktyczne - ale już dłużej -
      bo tak sobie ćwiczę od 3 dekad, wciąż się czegoś ucząc :D

      Usuń
  10. No lubią do ciebie te lalki przyjeżdżać i wcale się nie dziwię, bo wracają do siebie z kompletem boskiej garderoby :)) Piękna lalka i bardzo ciekawy wianek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj lubią, lubią - a ja jeszcze bardziej :)))

      Usuń
  11. Śliczności same, masz złote ręce!! Mam hopla na punkcie chust, a ta zielona jest idealna na nadchodzącą wiosnę! :) Wianuszek we włosach Miriam też wzbudził mój podziw, miło patrzeć na Twoje prace!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej - aleś mi nasłodziła! i ja jestem zakręcona na punkcie
      chust - sama noszę je nałogowo i całorocznie - więc i mym
      gościówkom szczodrą ręką wyrabiam np. do sukienuś :D

      Usuń
  12. Przepiękna sesja! Wszystko gra cudnie.

    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń