Miriam z Dziwaczkowa wczasuje sobie w Szydełeczkowie -
wraz z ciemnoskórą koleżanką dokazują radośnie,
aż ciężko dorwać którąś do przymiarek -
dopiero dziś wieczorem udało się właśnie z Miriam -
zatem niech Ona pierwsza pochwali się, z czym wróci do domku...
ciuszki nie tylko winny sprawiać zadowolenie modelce -
ale muszą też komponować się z sukienką spod igły Zbieraczki -
fioletowy aksamit ubranka cudnie koreluje z cieniowaną włóczką
... oczywiście to nie jedyne dodatki, jakie Miriam upodobała sobie w Szydełeczkowie -
ale to już kolejną razą pokaże - o ile znowu nie ucieknie ku zabawom i swawolom...
... ale ślicznie ja ubrałaś !!! Cudnie !!!!! Pięknie !!!! :):)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że trafiłam w Twe naznaczone folkiem lubienie... :)
UsuńJaka piękna sesja ! A ten wianuszek wspaniały :)
OdpowiedzUsuńkocham wianuszki, kwiatuszki etc. - właśnie takie folkowe klimaty
UsuńOzdoba we włosach prześliczna! Przyglądam się i przyglądam i pojęcia nie mam, jak to zrobiłaś?! Cudne, tak samo jak chusta :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Olu - 15 słupków zamykam, potem w każdy dookoła idąc
Usuńwkuwam po 5 słupków - kolejny kwiatek pod koniec
szydełkiem doszywam - a zwieńczeniem są listki...
takie falowanie samoistne nawet nieźle udaje bratki, co?
Takie wczasy to ja rozumiem! Wiosennie i romantycznie :-)
OdpowiedzUsuńlubię odpoczywać dziergając :) a przy okazji
Usuńzadowolenie jest nie tylko moim udziałem :)
Kocham takie klimaty - wianuszek i chusta świetne:)
OdpowiedzUsuńja też kocham, Miriam kocha i Zbieraczka również :D
UsuńPieknie ja ubralas!!! bardzo oryginalna ma urode ta laleczka!!! :)
OdpowiedzUsuńmiło mi :)
UsuńWybiera się na świętowanie nocy świętojańskiej :) na tańce pod gwiazdami i puszczanie wianków, ten taneczny krok i beztroska :) No tak to święto ognia, wody, słońca i księżyca, radości i miłości dlatego taka roztańczona.
OdpowiedzUsuńto już trzeba by wypytać Kasieńkę, ja tylko ubieram
Usuńpanienki - organizacją imprez zajmują się pozostali :)
Tajemnicza, leśna nimfa. Wianuszek wspaniały :-)
OdpowiedzUsuńcoś jest na rzeczy - bo nawet myślałam o leśnej sesyjce :)
Usuńchyba tych wianków naplotę szydełkiem więcej, skoro i
Miriam cudnie się w nich prezentuje i uznanie takie mają...
Przepiękna ta zielona chusta i zrobiona z niezwykłą starannością. I te wszystkie maluteńkie dodatki we włosach, torebka - chyba nie zrobiłabym podobnych ćwicząc 50 lat. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba moje ustrojenie tej czarnotki :)
Usuńja na naukę miałam raptem jeden wieczór - potem to już
było z górki - tzw. ćwiczenia praktyczne - ale już dłużej -
bo tak sobie ćwiczę od 3 dekad, wciąż się czegoś ucząc :D
No lubią do ciebie te lalki przyjeżdżać i wcale się nie dziwię, bo wracają do siebie z kompletem boskiej garderoby :)) Piękna lalka i bardzo ciekawy wianek :)
OdpowiedzUsuńoj lubią, lubią - a ja jeszcze bardziej :)))
UsuńZielona chusta jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńdziękuję - lubię zieleń!
UsuńŚliczności same, masz złote ręce!! Mam hopla na punkcie chust, a ta zielona jest idealna na nadchodzącą wiosnę! :) Wianuszek we włosach Miriam też wzbudził mój podziw, miło patrzeć na Twoje prace!
OdpowiedzUsuńojej - aleś mi nasłodziła! i ja jestem zakręcona na punkcie
Usuńchust - sama noszę je nałogowo i całorocznie - więc i mym
gościówkom szczodrą ręką wyrabiam np. do sukienuś :D
Przepiękna sesja! Wszystko gra cudnie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
cudnie dziękuję :))
Usuń