sobota, 21 marca 2015

Miriam - gościnnie - 2


tym razem Miriam tak się śpieszyła do zmiany kreacji, 
że dała się sfotografować z dwoma różnymi butkami - 
fioletowym dorobionym do zbieraczkowej sukienusi 
oraz  bakłażanowym do tej nowszej - inkowej :) 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pięknotce Kasieńki marzy się jeszcze czarna sukienka 
z jaśniutką koronką - i życzeniu stanie się zadość - 
zatem do następnego nadal simbowego :)


22 komentarze:

  1. Ależ jej pasuje ten kolor! Wygląda jak mała jagódka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiadomo jak to jest gdy się człowiek spieszy, a co dopiero lala? :) Śliczny komplet, mnie najbardziej zauroczyła chusta i kapelusik, przypomina mi te dawne francuskie kapelusze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie o dawniejszych czasach myślałam,
      gdy nakrycie wdzięcznej główki dziergałam :)
      chodzi za mną stylizacja a la Jane Austin :D

      Usuń
  3. Aleś ją rozpieściła !!! :):)
    Piękne ciuszki !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję - Miriam miała ogromną listę życzeń,
      ale już inne pięknotki domagają się ciuszków :)

      Usuń
    2. ... powiedz jej, że wyczerpała swój limit :).
      Wakacje skończone !!! :)

      Usuń
    3. no właśnie schowała się, nie chce wracać, ale gdy ujrzy czarną sukienkę
      i dodatki doń dorobione - da się schwytać do sesji - wtedy Ją wrzucę do
      torebałki i fruuu! do Cię! na takie tajne dwuosobowe spotkanko :)

      Usuń
  4. Bardzo podoba mi się jej chusta, jest stylowa i wygląda naprawdę naturalnie :) Czy to Miri od Kais-Zbieraczki? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to Miri Zbieraczki - u mnie jeno gościnnie -
      za tydzień wraca do stęsknionej Kasieńki :)

      Usuń
    2. To w takim razie "moja" Miri, która u Zbieraczki znalazła bezpieczną przystań. O wiele ciekawsze życie teraz wiedzie, nie ma co :) Fajnie tak oglądać dalsze losy swoich dawnych lalek.

      Usuń
    3. rzeczywiście - to miłe, że lale są potrzebne, rozchwytywane
      i wiodą swój jakże ciekawy pełen atrakcji lalkowy żywot...

      Usuń
  5. Cudne kolory! Chusta bardzo mi się podoba :) Fajnie jest gościć i ubierać inne lalki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baaardzo fajnie ubierać lale - i swoje i cudze :)

      Usuń
  6. Te ubranka powstają u Ciebie jak grzyby po deszczu! Piękne kolory i wzory! Panna wygląda świetnie!
    Kapturek cudny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie:) rany jak ja nie mam cierpliwości do szydełka:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście - bez cierpliwości ani rusz :)

      Usuń
  8. Hihi, nie mogę się napatrzeć na tą lalunię. Buzię ma śliczną. Twoja kreacja pięknie na niej wygląda. Kwadratowy kapelutek jest bardzo pomysłowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej - cieszę się, że Ci się spodobało - panienka rzeczywiście
      jest wdzięczną modelką, choć nie na swoim oryginalnym ciałku -
      miałam i ja swoją simbetkę, poszła do Kogoś, kto więcej poświęca
      Jej czasu, uczuć i zachwytów :)))

      Usuń
  9. Ach te kolory ! Ta chusta i kapelusz.. jestem zauroczona.. znowu. : )

    OdpowiedzUsuń