swego czasu zachwycałam się ciałkiem pure nemo -
choć nie zawsze pogłowie zyskiwało mą aprobatę :)
do czasu - aż OWO CIAŁO podołało DUUUŻEJ głowie - ale po kolei...
wielokrotnie a dobrowolnie zarzekałam się, iż jestem odporna na dyńki!
otóż wszem i wobec przynaję się - NIE JESTEM!!! wszak zaprosiłam
Tangkou, śliniłam się do pullip Peter Pan, marzę (nadal!) o ISULU ♥
rozczulam nad zjawiskowymi ooakami blythe u Innych Lalkolubów...
http://blog.rinkya.com
http://cookiedolls.blogspot.com
fotka z : http://www.blythe-doll-fashions.com
wisiorki z : https://www.etsy.com/shop/LicoriceJewelry
http://www.ekduncan.com
choć standardowe dyńki mnie aż tak mocno nie kręcą - obawiam się,
że nie wygoniłabym z domu ciemnoskórej - zerknijcie tylko, proszę,
na niunię w różowym sweterku, tą z pstrokatą kokardką - Cudnooka
bez trudu łamie mi serce i obala ostatnie bastiony dyniofobii)
fotki z : http://www.mydeliciousbliss.com/2014/
a ta wersja chyba najsłynniejszej Alicji na świecie - rozwala system!!!
ach, to spojrzenie, ach te piegi, ach, ta bródka - łatwo zachorować, nie?
fotki z : https://www.etsy.com/shop/PommedAmourDolls
💙💚💛💜 💙💚💛💜 💙💚💛💜
czemuż, ach czemuż zajmuję się panienkami, których tak de facto
przecież nie zapraszam, zapytacie... otóż jakiś czas temu wpadły
mi w oko i bez pardonu wtelepały się do serducha młodsze siostry
znanej mi choćby z blogów dyńki zwanej blajtką - BLYTHE ICY ♥
urocza Myszka...
pewnego miłego popołudnia (w kolejną rocznicę ślubu) - z laptopa
wyjrzała do mnie słodziuchna wersja mego wielkogłowego snu!
istna Madame
niezła Roszpunka!
mangowa Lolitka
roztrzepana sąsiadka z trzepaka...
zalotna Anka
Tola Bananana?!
Rusałeczka
długo patrzyłam na La Vandę vel Pink, oj, dłuuugo :
jednakże wyścig do Szydełeczkowa wygrały te dwie
poniżej widoczne pannice - Biała Lilija i Czarny Iris :)
białe włosy zawsze przykują mój wzrok!!!
oczywiście nieuzbrojonym okiem widzę, że panienki poza
barwą włosów (i do tego wymienialnych) niczym się nie
różnią od siebie - dlatego parka gigantycznogłowych
z rodziny ICY mi w zupełności wystarczy - choć jak się
niebawem przekonacie - nie na długo :DDD
(wszystkie fotki z neta - w tym część z AlieExpress)
konkluzja - warto było mi nie śpieszyć się z pullipami, ha!
a szydełkowe ciuszki dla Blythe ICY - już niebawem!!!!!!!
💙💚💛💜 💙💚💛💜 💙💚💛💜
a co łapacze snów mają wspólnego ze szkicowaniem 3D -
możecie przekonać się, zaglądając na zieloną chmurkę :)
💙💚💛💜 💙💚💛💜 💙💚💛💜
do następnego lalkowego!
Wszystkie mnie interesują,ale ciemnoskóra z kokardą już skradła me serduszko.
OdpowiedzUsuńoch, ja się tak nagapiłam na
Usuńte czekoladowe dynieczki, że
teraz już nie zarzekam się :)
naprawdę fajne
OdpowiedzUsuńano!
UsuńMnie się najbardziej podobają te malutkie sztywniary ;-*
OdpowiedzUsuńmalutkie lubię i ja nadal -
Usuńniebawem pokażą się znowu :)
czyżby marzenie się materializowalo w formie lalki? o!
OdpowiedzUsuńHA! nawet w dwójnasób!
UsuńBiała Lilija i Czarny Iris,
czyli te ostatnie z postu :)
Ciałko bardzo fajne, fantastyczna ilość punktów artykulacji. Jakie jest wysokie? Co do Blajtek, to wolę mini, dużej raczej nigdy nie zapragnę. Jednak ciałko mogłoby posłużyć innym lalkom.
OdpowiedzUsuńciałko ma ok.19-20cm (bo przecież i szyja)
Usuńlaluchna zaś z rusztowaniem - ok.30 cm
mnie zauroczyły jeszcze inne niunie -
Blythe Middie - z mniejszą główką,
mam już na oku Kandydatkę :DDD
Mnie też na razie wystarcza wersja little :)
OdpowiedzUsuńale fajnie pooglądać u Ciebie coś innego :)
to w kolejnym poście pokażę
Usuńjeszcze zupełnie coś innego,
absolutnie z innej bajki :)
Oj, wpadłaś jak śliwka w kompot :) One tak łatwo nie odpuszczają :D
OdpowiedzUsuńoj, wpadłam, po łokcie, po szyję :)
UsuńNo są cudne, są... ciekawa jestem którą przygarniesz ;) a może wszystkie ?
OdpowiedzUsuńone są takie same - szkoda mi miejsca
Usuńna klonowane istnienia - jednak wolę
różnorodność a lalkowe byty w parach
mi wystarczają - czyli będę jeszcze
polować na jakąś ciemnoskórą!
Blajtki górą ^^.
OdpowiedzUsuńIcy Doll mnie jednak jakoś nie przekonują, ale chętnie zobaczę je na Twoim blogu :).
Pozdrawiam :).
Icy są dość specyficzne -
Usuńw moim odczuciu słodkie
aż do bólu zębów - ale
takich właśnie potrzebuję!
serdeczności ślę!
Tę z kokardką ja też bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńja nawet bez kokardki :)))
UsuńZ niecierpliwością będę czekać, kiedy pokażesz je na blogu, bo wyglądają bajkowo! Ciałko artykułowane cudne, buziaki jak malowane i te ich włoski! Super!
OdpowiedzUsuńOleńko! i mnie kojarzą się właśnie
Usuńbajkowo - kolorowo, energetycznie!
Tak.... pamiętam jak jeszcze miałaś nie "nablajtkowane" :):):)
OdpowiedzUsuńtiaaa... a teraz w głowie nablajtkowane,
Usuńna parapecie nablajtkowane - i wcale a
wcale nie zarzekam się, że to ostatnie
dyńkowe okazy w Szydełeczkowie :)
A ja to w ogóle się na nich nie znam. Słownictwo związane z ich budową i te wszystkie duperelki... Jednak interesuje mnie, gdzie kupujesz swoje lale. Albo części, z których je składasz i malujesz. Podziel się, proszę, linkami.
OdpowiedzUsuńKatarzyna Remesz
sorki! właśnie wpadłam na chwilę tutaj i widzę kom bez odzewu :/
Usuńlalek nie maluję i nie składam, tylko w całości kupuję poprzez
koleżankę na Aliexpress, bo nie mam technicznych możliwości, by
samodzielnie zamówić i opłacić przez internet :)
polecam Icy Doll na ciałku pure nemo czyli takie, jak ta moja
białowłosa Śliweczka - koszt to ok.200pln za całość - ale co
ważniejsze, już z włosami - jak już uda się zaprosić pannicę
do siebie - zachęcam do pochwalenia się mailem (z prawej strony
są kontakty do mnie) będę miała niespodziewajkę dla laluchny :)