czwartek, 20 kwietnia 2017

prześliczne paskudy


zauroczona na maksa mini blythe LPS pokażę Wam dziś 
do czego te panienki są zdolne - i nawet się z tym nie kryją - 
zarówno z kipiącą wręcz kreatywnością jak i zachłannością... 

 

 

... nieee, nie chodzi wcale o Ich głód garderobiany ani o to, 
że pomimo braku choćby tzw. przyzwoitego wyglądu - 
pozwalam się pstryknąć z Ich (a jakże) sukienusiami 


w duecie potrafią nawet najcierpliwszą Opiekunkę 
uprowadzić z Krainy Opanowania i Łagodności 


  


...nie wiem jak to robią - ale gdy spojrzą tymi swoimi krągłymi 
jak księżyc w pełni oczkami wybaczam Im (prawie) wszystko - 
nawet niecne cielesne eksperymenty, w których nie mają miary! 


zaczęło się skromnie i prawie Im uwierzyłam, że na tym poprzestaną - 
potem - co już widzieliście "na spacerze" - odgłowiły kolejną Chelsę ;P 


jasnowłosa Marlenka i Basieńka w kucykach ♥


no, czyż nie wyglądają słodko? moje wzruszające rozrabiary ♥
(niuniom dotrzymuje towarzystwa mini kapustek vel Radek)

... potem Rudej zachciało się być najstarszą - no cóż, uległam...

 

eee... może rzeczywiście jakaś Piastunka by się przydała, 
gdy nie ma komu dopilnować gromady rozbrykańców! 

 

ale za Kasią sznureczkiem zaczęły sunąć Irenka i Kalinka...

 

- Ty tak zgrabnie wyglądasz na tym ciałku po Roszpunce, 
bądź przyjacielską paskudą, pomóż i nam w przemianie! 

 

- jakieś ciała zawsze w szufladach się nudzą więc do roboty!

 

 

ha! blythe LPS wiedziały, jak wiele zależy od tej sesji - 
Ich WZROST - Ich pozycja w stadzie - niczym na castingu 
prężyły się błyszcząc oczkami jak neony na 100o watówkach 

 

nie przewidziały jednego, że Roszpunka upomni się o swoje! 
nauczona walczyć do ostatniego włosa - przecisnęła się 
przez zgraję pilnującą wejścia i bez ceregieli dogłowiła się - 
Kaśka ciała oddać nie chciała - ale cudze (po Mulan) oddała

nawet gdyby Irence i Kalinie udało się urosnąć - 
Ich mikre ciałeczka nie zmarnują się, o nieee... 

 

zwierzaczkowe laleczki - idealne do zabawy - dla LALEK :))) 


a to taki hybrydkowy żarcik... 

 

przesłodka kloniczka Liccy!

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego lalkowego! 


24 komentarze:

  1. Urocza gromadka.i ciuszki urocze.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem w szoku !!! U mnie na wakacjach były takie grzeczne , pewnie dlatego muszą się
    w domu wyszaleć :):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah skaczą z ciała na ciało. Co za pieronice małe ☺ Moja Dorotka też próbowała tych sztuczek ale nie dogadała się z ciałem Chelsei ala złamana ręka na temblaku 😁 Evi były zbyt pulchne a kloniki mają nóżki jak po chorobie. Teraz czeka na inną paskudkę, która będzie dawcą ciałka bez malowanych czarnych rękawków. A dawczyni zostanie oddana na "pożarcie" córci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam zatem z niecierpliwością
      na efekty owych metamorfoz :)))

      Usuń
  4. Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to pomyślałam, że to nowy rodzaj manikiuru.;)
    Śliczne te Twoje Paskudy i pięknie odziane. Ja na razie Inkę zostawiam na oryginalnym ciałku, ale jak się trafi stosowne, to pewnie przełożę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sowo! dziwnie mi czytać, że jakaś lalunia też jest Inką -
      choć moją białowłosą Kyori tak właśnie nazwałam (to gest
      podziwu nad urodą FR-ki)

      będę wypatrywać dalszych przemian w Baszcie :DDD

      Usuń
  5. Małe Szałaputy :D Miło zobaczyć Twoja buzię :-) To taki namacalny dowód żywej istoty po drugiej stronie ekranu. Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najładniejsza laleczka to ta na trzecim zdjęciu z upiętymi włoskami i kolorowymi, jak tęcza, paluszkami :)))
    Natomiast cała rzesza pozostałych dziewczyn to istne "żywe srebra"! Mają nie tylko zespół niespokojnych nóg, ale całych ciał! Dzieje się u Was, oj dzieje!
    Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale się zaczerwieniłaaam...!!!
      w Szydełeczkowie zawsze coś się
      dzieje, choć nie zawsze mam pod
      ręką aparat, by móc to dla Was
      udokumentować :DDD

      pozdrawiam cieplutko, Oleńko!

      Usuń
  7. A mnie się najbardziej Radek spodobał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radek spełnił moją zachciankę - strasznie chciałam i nadal chcę
      całą gumową/plastikową kapustkę - więc ucieszyłam się z mini w
      wersji szmacianej (dużej szmacianej nie zapraszam) ten pysiałek
      i mnie zbajerował - przebył dłuuugą podróż - Roro specjalnie do
      Polski Go przytargała, by nadać Go bliżej (może uda mi się jeszcze
      do kompletu zgarnąć maleńką dziewczyneczkę dla Radka)

      Usuń
  8. Jak miło Cię zobaczyć! Hej:) W sukienusiach bardzo Twoim paluszkom ładnie:D Eksperymentalne przeszczepy bardzo są ciekawe. Moja mała blythe prawie dostała ciałko obitsu, które trafiło się w końcu chochlikowi, bo jednak różnica kolorze była mocno kłująca. W każdym razie foty super i naprawdę niesamowicie jest zobaczyć przede wszystkim Ciebie:)
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HEJ, HEJ! przeszczepy zawsze emocjonują :DDD
      cieszę się, żeś zadowolona i nie zawiedziona!

      Usuń
  9. Zdjęcie z sukienkami na Twoich palcach jest po prostu świetne. A zbiór maleńkich panienek imponujący. Urocze maleństwa.
    Pozdrawiam Cię wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jest i Radek!
    Oj dzialo sie ale za trzecim podejsciem sie udalo:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radek musi być ♥ Jego pysiałek
      rozwesela mnie codziennie, bo
      stoi sobie na regale i nawet z
      łóżka widzę te pucułki :)))

      Usuń