sobota, 18 lipca 2020

Elvis żyje!




dziewczęta nie mogły uwierzyć swym oczom!









 piskom nie było końca!!!


jednak nie był to  
ani Król Popu 
ani żaden PROROK :  








(koreańsko-japoński ikonostas ceramitos)





szybko więc zmieniły obiekt zainteresowania : 








... a co jeszcze dzialo się w Baśniowie? 
zaglądajcie, wypatrujcie, oczekujcie! 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

Marzenko, Zurineczko - 
dziękuję Wam za spotkanko!!!



26 komentarzy:

  1. Się dziewczyny dały nabrać na Elvisa, potem na proroka, a wreszcie na pogromcę Krecików ;D Kolorowo tam miałyście i fajowo, skoro tak odlotowe pomysły zdjęciowe zaświtały w głowie :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę zaglądać i wypatrywać więcej zdjęć Michaela Jordana! Jest przepiękny! :) Gratuluję spotkania, to taki powiew optymizmu, spotkania lalkowe ostatnio się intensywnie wznowiły! Pozytywnie to wpływa chyba na wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JORD tudzież Dan objawi się
      naszym zdumionym oczom pewnie
      nie raz - najczęściej jednak
      u Marzenki... tylko musimy Jej
      o tym przypominać, męczyć itd.

      Usuń
  3. haha każdy mógłby się pomylić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie się udało! Od tyłu Elvis jak malowany, od przodu też jak malowany, ale już nie Elvis :). Przyznaję jednak, że rozumiem decyzję dziewczyn - spotkaniem z Michaelem Jordanem też bym nie pogardziła. I nawet prawdziwy Elvis by mnie od niego nie odciągnął!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! dla każdego co innego...
      akurat żaden nie w moim guście,
      ale muszę oddać sprawiedliwość,
      i pokazać wszystkich uczestników
      piątkowej libacji, znaczy się,
      nad wyraz spokojnego lalkowiska...

      Usuń
  5. Koreańskie chuchro nie wytrzymało konkurencji z prawdziwym chłopem, nie dziwie się. M.J. jest super męski. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chuchro by przecież nie dało rady nieść
      na rękach tak jak choćby MJ nawykły do
      ciężkiej pracy nie tylko ręcami swemi

      Usuń
  6. No wiedziałam, że rozwalisz mnie na łopatki! Wiedziałam.
    Świetnie to sobie wymyśliłaś, a wykonałaś rewelacyjnie.
    Ineczko, nie będę konkurować z Twoimi pomysłami, więc ja wrzucę tylko fotki z naszego spotkania ( pytanie tylko, kiedy?), a Ty opisuj wszystko. Będę czekać...
    I ja również dziękuję Wam za wspaniale spędzony dzień. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że pierwsza część przypadła Ci
      do gustu - ciut obawiam się drugiej, bo tam
      sporo obłapiania moje Dream vel Kida na Twych
      przystojniakach uskuteczniała, a przecież oni
      nie wszyscy wolni i mogą mieć "po" przykrości...

      Marzenko, na mnie się nie oglądaj - wrzucaj,
      co tylko chcesz i kiedy chcesz - toż to Twój
      blog, Twoja przestrzeń, Twoje odkrycia...

      Usuń
  7. Zdecydowanie z tyłu to był Elvis! Cóż, rozczarowanie pewnie było wielkie, choć nowy chłopak jest bardzo ciekawy! Jordan super wykonany!
    Twoje zdjęcia są zawsze takie pełne ekspresji i kolorów! Świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńko, dziękuję Ci baaardzo
      za ten entuzjazm i uznanie ♥

      Usuń
  8. No cóż, mylić się jest rzeczą ludzką i lalkową jak widać.
    Jordan oczywiście jest lepszy od podrabianego Elvisa. :)
    Dziewczyny wiedzą co dobre.

    OdpowiedzUsuń
  9. Prorok rozłożył mnie na łopatki.:) Niezłe pomysły, fajnie, że spotkanie było takie radosne.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. kurcze Inka, jakbyś nie napisała na końcu podziękowanie to bym w życiu nie zgadła, że to spotkanie lalkowe :P

    OdpowiedzUsuń
  11. zazdroszczę spotkania!!! widziałam zdjęcia Marzenki, miodzio!

    OdpowiedzUsuń