moje ostatnie wyczekane słodkości
rozczulająca i roztańczona Balbinka
ok.50 cm łakoci w winylu ♥
i ja ukryta za tym pudełkiem :
tak skutecznie schowałam te
ciuszki na zmianę, że nie mogę
znaleźć ich od kilku dni... :(
... tło z pudełka...
w ramach rekompensaty -
założyłam niuni do postu
ciuszki od innych lal:
sweterki bawełniane - jednak
za duże - czekają już na niunię z
Dziwaczkowa, też czekoladkę :)
Frodzisław Bączysław -
menadżer baletnic!!!
i kocyk, dla którego Nowego Właściciela
w kolejnym poście - wylosuje oczywiście
Balbinka, zatem zaglądajcie, o Lalkoluby!
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
a Wy - jakie prezenty sobie
ostatnio sprawiliście???
Balbinka jest cudowna, w każdym stroju jej ładnie. Frodzisław bardzo przystojny i pomocny jak widać. Chyba mu Balbinka przypadła do gustu, skoro za nią baletki nosi. Jaki sobie sprawiłam prezent? Bombowy, no dobra bombkowy, bo na lalki wielka posucha znowu, a ja jak wiesz nie bardzo lubię nowe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzara Sowo - niektóre bombki potrafią
Usuńzachwycić - jak choćby tancereczki, które
widziałam u Porcelanowej Ewy :)
no cóż, czekamy zatem obie na lalkową odwilż!
Słodziutkie dziewczątko, naprawdę urocze - bardzo podoba mi się lekko zdziwiony pyszczek :). Na prezent właściwy ciągle czekam, ale nie chcę nawet myśleć, ile w grudniu wydałam na ciuchy barbiowe... na pewno o wiele więcej, niż na własne ;)
OdpowiedzUsuńi mnie ujął ów pyszczek :)
Usuńja generalnie więcej wydaję
na lalkowe hobby niż na siebie -
prezentową kopertę z pieniążkami
od Rodziców wydam oczywiście na nie :)
Urocza mała baletnica. :) Ale Frodo chyba nie odda już tych baletek, a przynajmniej wygląda jakby mówił "moje i basta, nie oddam!"
OdpowiedzUsuńJa kupiłam sobie ostatnie w tym roku szkło do kolekcji, za to w pracy dostaję całe mnóstwo prezentów. :)
Frodo chętnie baletki oddał :)
Usuńszkło masz piękne i warte nam
pokazania - ale nie żałuj również
widoków owych podarków, Nano!!!
Przesłodka baletnica, a jakiego ma wspaniałego menedżera...:) Śliczny i bardzo energetyczny kocyk.:) Miło Cię zobaczyć Inko.:)
OdpowiedzUsuńmiło przeczytać Twe słowa, Lenko :)
UsuńBalbinka podbija serducho, ratunkiem dla mnie jest tylko jej wybujały wzrost ;)Za to nie masz ratunku przed urokiem Frodzisława, te kosmyczki na jego uszkach i minka skupiona wymiatają, ciekawe, czy pamięta jak się łasił do ciotki :)Co do zakupów lalkowych-tu by się dopiero ratunek dla mnie zgubionej przydał- przed samopotępieniem z powodu braku umiarkowania w nabywaniu dóbr lalkowych...
OdpowiedzUsuńjeśli tylko przyjdzie Ci ochota na samopotępienie -
Usuńprzypomnij sobie wizję kopy kruselinek i atak
powinien łagodnie przejść :)))
Frodo chętnie Ciotkę znowu ujrzy - a Balbinka
wypróbuje siłę swego uroku na Tobie ♥
Cześć, Inko :)
OdpowiedzUsuńGratuluję czekoladowej baletnicy. Ubranka pewnie znajdziesz w najbardziej przypadkowym momencie.
Nerko, znalazłam, znalazłam ciuszki!!!
UsuńSłodkość niesamowita i do tego czekoladkowa :)
OdpowiedzUsuńPsina przeurocza :)
Też tak mam, jak schowam to schowam :P
Ewo, to chowanie mnie dobija -
Usuńjestem zbyt skuteczna w tym ;P
Jaka śliczna! :) Ale co jak co, menadżer nie mniej śliczny. :D
OdpowiedzUsuńmenedżer dziękuje za komplement ♥
UsuńJaka słodka baletnica! Jakie ma śliczne buciki, a zaginione ubranka pewnie znajdą się same, gdy ich nie będziesz szukać.
OdpowiedzUsuńKocyk jest przecudowny :)
cieszę się, że laluchna spodobała się i Tobie!!!
UsuńBaletnica pierwsza klasa! Ja chyba bym jej nigdy z pudełka nie wyjęła :D
OdpowiedzUsuńoj, mnie znowuż szkoda byłoby zostawić w pudle...
UsuńSłodki pieseł. Ostatnio nic sobie nie kupiłam. Ogarniam za to te panny, które mam. Wesołych Świąt 😊
OdpowiedzUsuńpieseł dziękuje z całego psiego serducha!
Usuńi masz rację - warto cieszyć się tym, co
wszak się ma - to istota bogactwa i szczęścia!
Słodziutka jest! :-)
OdpowiedzUsuńA cudny Frodo nie wchłonie tych bucików?
Kiduś - na szczęście butki zdążyłam uratować,
Usuńa Balbinkę będziesz mogła obejrzeć na żywca -
2-3 styczeń mam wolny - może uda Ci się do
mnie przyjechać i do mych lalek i do Froda?!
Ja dopiero od dzisiaj mam wolne do czwartku...
Usuń:-(
Laleczka niczym słodka czekoladka patrzy i kuci. Aż mi się jeść zachciało... Miło Cię zobaczyć. :-) Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńkusi miało być* :D oj ta psotna klawiatura :-)
Usuńklawiatura już hula na bal :)
Usuńlaluchna oczarowała mnie od
pierwszego ujrzenia w necie ♥
Udanego CAŁEGO roku, o Ayu!!!
Ale ona jest duża!! :)
OdpowiedzUsuńduża, ale jak sobie usiądzie to zmieści się w witrynce, a
Usuńto clou mej umowy ze ślubnym - by lalkozbiór nie wylewał
się poza meble (witrynka i dziecięcy regalik przerobiony
z szafy po córce Przyjaciółki) - koszami na witrynce trochę
naciągam owąż umowę - ale żadna noga ani ręka nie wystaje ;P
Naprawdę urocze, 50cm maleństwo! Słodka buzia, śliczne włoski, super ciuszki...może się w końcu znajdą! :)))
OdpowiedzUsuńHa, ha, ostatnio schowałam gdzieś w mieszkaniu buciki dla mojej Paoli i "za Chiny" nie mogę ich znaleźć! :)))
znam doskonale tę zabawę w chowanego, oj znam...
Usuńco do Paolek - pożegnałam wszystkie - nawet te,
które jeszcze nie zdążyły nawet zabłysnąć na mym
blogu - ale już płynie zza oceany niesamowite
międzykulturowe zjawisko z grzyweczką - czarne
włosy, skośne oczęta i ciemna skóra - CUDEŃKO ♥
nie ucieknę przed paolkami, oj, nie :)))
Witam Balbinkę:))) widziałam tę lalkę na instagramie i miałam ochotę na zakup, ale to jeszcze nie ten czas pewnie, bo firma gotz zawiodła mnie, gdy kupiłam Milę; musiałam zwrócić lalkę, niestety:((.
OdpowiedzUsuńno pamiętam, przykre to...
UsuńBalbinę mam od lalkoluba,
więc nie miałam problemów -
czego Ci życzę, Małgosiu
przy kolejnych zakupach lal