czasem zdobywam się na ludzki gest -
coś własnego, coś cudzego aleć
jednak - pożytecznego?
ta zagadka ma niejedną odpowiedź -
dzisiaj będzie tylko o dziergadełkach!
koleżanki z pracy zamówiły u mnie kamizelki -
lekkie, miękkie i grzejne - nie byłabym sobą,
gdybym tylko na kamizelkach poprzestała -
jak się okazuje ciepła potrzebuje nie tylko
żywa Istotka ale i Jej telefon :)))
lekkie, miękkie i grzejne - nie byłabym sobą,
gdybym tylko na kamizelkach poprzestała -
jak się okazuje ciepła potrzebuje nie tylko
żywa Istotka ale i Jej telefon :)))
ciemniejszy kpl. dla Renatki
jaśniejszy dla mej Mamy
ciemniejszy kpl. dla Izuni
jaśniejszy - dla mnie :)
kawałek Izy podczas mierzenia... ;P
ha! nakupowałam mnóstwo barw
szalałam tradycyjnie i szydełkiem
narzutki (poncho?) - rozdałam
już wszystkie i nie mam fotki
z Człowiekiem w/w
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
to było to COŚ WŁASNEGO -
moje pomysły i włóczki -
a już niebawem pokażę coś,
na co dostałam kłębuszki!
a Wy - jak ocieplacie relacje
z Innymi swego gatunku?
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego lalkowego!
jaśniejszy dla mej Mamy
jaśniejszy - dla mnie :)
zoom na detale :)
szalałam tradycyjnie i szydełkiem
już wszystkie i nie mam fotki
z Człowiekiem w/w
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
to było to COŚ WŁASNEGO -
moje pomysły i włóczki -
a już niebawem pokażę coś,
na co dostałam kłębuszki!
a Wy - jak ocieplacie relacje
z Innymi swego gatunku?
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego lalkowego!
Takie dzierganki to super sprawa. Nie tylko ocieplą i uszczęśliwią ludzi ale jeszcze mogą obudzić wspomnienia. Mnie się przypomniało jak moja świętej pamięci babcia dziergała dla mnie na drutach i szydełku kamizelki, czapki, sweterki i szaliki. Żałuję, że sama nie odziedziczyłam po niej talentu i do wszelkiego dziergania mam dwie lewe ręce.
OdpowiedzUsuńocieplanie ciała i serca!!!
UsuńHa! A ja mam jeszcze skarpetki wydziergane przez moją babcię...
OdpowiedzUsuńTwoje dziergane cudeńka aż proszą się o przymierzanie. Super!
macie wspaniałe wspomnienia -
Usuńja bez Babć i Dziadków sama
występuję w roli dziergającej
na bujanym fotelu ;P
Śliczne kompleciki. Ocieplacz na telefon to bardzo fajna sprawa, nie będzie się tak szybko rozładowywał. Krzesełko cudne, szkoda, że przemalowane. Ja zamierzałam swoje przemalować na biało, ale zrezygnowałam i zostało oryginalnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńubranka na telefony robię od kilku lat -
Usuńale dotąd posiłkuję się osieroconymi
rękawiczkami jednopalczastymi - po cóż
wyrzucać, skoro aparat chętnie znajdzie
schronienie w cieplutkiej norce :)
krzesełko nie moje tylko z Archiwum, gdzie
pracuję - jednak gdyby było moje - tobym
zostawiła czerń (lubię czarne elementy w
domu - najlepiej metalowe, żelaziwne)
Jakież to wszystko mięciutkie, puchaciutkie i ładne... Wyobrażam sobie, ile to radości dla obdarowanych osób.
OdpowiedzUsuńA co do ocieplania relacji z "człowiekami" - to chyba nie leży w mojej naturze. Aczkolwiek, szanuję ludzi, którzy potrafią na jakiekolwiek ocieplanie relacji się zdobyć. Jo nie umi xD
cieszę się, że spodobały Ci się te rękodzieła :)
Usuńco do relacji z człowiekowatymi - stwierdzam
iż z biegiem czasu niestety coraz trudniej mi
zabiegać i kochać bliźnich, zważywszy iż wielu
z nich nie chce się zabliźnić - aleć nie ustaję
w próbach - przynajmniej w kilku przypadkach ;P
Ręczne dziergadełka to wspaniała sprawa. Mam np. sweter zrobiony przez Babcię i noszę go zawsze z wielkim sentymentem.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły Twoje wszystkie dzieła. :)
pięknie dziękuję, Kamelio
Usuńi pozdrawiam cieplutko!!!
Piękne dzieła :D
OdpowiedzUsuńdzięki!!!
Usuń