sobota, 4 listopada 2017

BAJECZNY PIĄTY LISTOPAD


wiele bajecznych istnień zamieszkiwało pod mym dachem, 
jeszcze więcej odwiedzało jeno na godzin kilka, dni kilka... 


dzisiaj przypomnę największe małoletnie bajkowe słodziaki  


marzył mi się lazurowooki pyszczek okolony płomieniem loków 



Arielkę powitała moja inwalidka* Malwinka vel Mulan 
oraz goszcząca natenczas Szydełeczkowo Śnieżka Naomi


jak dobrze, że pofociłam wtedy razem dziewczątka! 


ŚNIEŻKA to urodzona modelka - nie ma dla Niej 
nieodpowiedniego momentu, by się przebierać :) 


Elsa potuptała do Dziwaczkowa, Meridę porwało do Baśniowa :) 


gdzie dwie się szarpią ...



... tam trzecia lalkę wyszarpie!




i tak lekko od dużych i mini maluchów z Disney 
przetuptałam do szkraba z Jakk Pacific :))) 


Pocahontas jako Gość z Baśniowa 
cieszy się wyjątkowymi względami





♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

* strzeżcie się głów blisko osadzonych karku - może się okazać, 
jak w przypadku mej Mulan wprost z fabrycznego pudełka - 
iż po prostu głowa jest wciśnięta na szyję, bo nie ma weń 
żadnego zaczepu czy blokady - gdy wypakowałam Mulan 
i chciałam Jej poprawić główkę - ta jak piłka odleciała 
na drugi koniec pokoju - makabra - DZIECKO by było 
mooocno zawiedzione - ja szczęśliwa też nie byłam... 

Malwinkę zrehabilitowała nieoceniona Agusia  
której panienki Disney zawdzięczają sukienusie, 
płomiennowłosa od Jakk biega w kiecce od Kasi  

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 


poza roześmianą Arielką z akrylowym spojrzeniem 
marzy mi się jeszcze z Jakk : BELLA - nie musi 
mieć nawet takich niby szkiełek - byleby ten 
słodki pysiałek z pięknym malunkiem ocząt  

(fotka z neta)  


rozbrajający pyszczek, nieprawdaż?

  

Minnie Mouse                                                      Tiger                 


HA! tym panienkom też nie zatrzasnęłabym drzwi 
choćby jedna niechaj zapuka kiedyś cichutko... :)  
(powyższe 4 fotografie z neta) 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego lalkowego! 


37 komentarzy:

  1. Słodziaki bajkowe i bajeczne. Te wielgachne oczyska chwytają za serducho.
    Aczkolwiek preferuję mniejsze rozmiary, boć i u mnie miejsce się kurczy w zastraszający sposób. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też wolę wersje mini ze względów
      praktycznych - ale choć kilka jakoś
      wcisnę na szafę albo dwie :)
      panienki z Classic Friends przecież
      też nie mizerne wzrostem, ale co tam!

      Usuń
  2. ... hehe... a to jutro chyba jest 5 :P
    Słodkie te Twoje Dysneyki :D choć ja w nich nie gustuję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bałam się, że nie zdążę :)
      życzę spotkania w SH Tiany!

      Usuń
  3. Sweet little princesses :-). They have their own little doll, very cute! I'm unfamiliar with the "Classic Friends", but I like them! Hugs :-)
    Słodki mały księżniczki:-). Mają one własną lalkę, bardzo ładna! Jestem zaznajomiony z "Przyjaciółmi Classic", ale mi się podobają! Uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. The Clessic Friends series speaks to my heart as well
      as my taste - they remind me of my cool friend :)

      seria Clessic Friends przemawia do mego serca jako
      i gustu - przypominają mi moją fajną koleżankę :)

      Usuń
  4. Same słodkości nam pokazujesz :) skradły i moje serce już dawno :)
    Rozmiar panienek rozkłada mnie na łopatki , ale jak to się mówi ….. miłość nie wybiera :)
    trzeba ją akceptować ze wszystkimi przyległościami :) nawet wzrostem mamuta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pogubiłam sie w tych lalkach:)) ,w moim Tesco tez były Arielki szklanookie.
    Ale czekam na swoją Arielkę:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne! Słodziutkie! Pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  7. Słodziaki! Nie sposób przejść obok nich obojętnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Urocze :D.
    Ale się razem muszą dobrze czuć :P.

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko jak ja uwielbiam te dziecięce wersje :))) Cudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. długo się opierałam tym ślicznotkom
      ze względu na Ich gabaryty - i kiedy
      w końcu przestałam - pojawiły się
      w wersji kieszonkowej - jak się pewnie
      domyślasz - kilku mini pragnę :)))

      Usuń
  10. Taaak,... zdecydowanie nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ... pogubiłam się nieco :):) Widzę że Arielka bardzo się u Ciebie rozbrykała :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arielka chce trochę rządzić -
      muszę Jej szybciutko firmową
      koleżankę skołować, coby w
      główkach AD nie potyglowała :)

      jeszcze raz - DZIĘKUJĘ za niunię ♥

      Usuń
  12. Arielka ma śliczną buźkę. Ogólnie maluchy są urocze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w ogóle Inko chciałam Cię przeprosić za mój brak odwiedzin na Twoich blogach. Ja nie wiem jak to się stało, ale nie dodałam ich sobie do obserwowanych i przez to... zapomniałam. Poprawię się i nadrobię. :)

      Usuń
    2. miła Kamelio - nie ma najmniejszego
      powodu do przeprosin - możesz, chcesz,
      zaglądasz, komentujesz - c'est la vie!

      cieszę się, że maluchy przypadły i Tobie
      do gustu - nie każdego wszak rozczulają :)

      Usuń
  13. O matko! Dobrze,że nie zbieram tak dużych lalek bo chyba bym już dawno nerki sprzedała, by je mieć 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu! większość moich disneyek
      przybyło do mnie na drodze wymiany
      lalkowej, nerki oraz inne podroby
      jak dotąd oszczędzam :)

      Usuń
  14. Wszystkie, co do jednej, są takie rozczulające, że żadne serducho by się im nie oparło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niunie wiedzą, kiedy i do kogo
      się uśmiechnąć, na kogo spojrzeć :)

      Usuń
  15. Prześliczne są. :) Moja Śnieżka uroczo wygląda jako syrenka. Oo widzę że Arielka nagle znalazła się u ciebie ale nie jestem zaskoczona że tak się stało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naomi - Arielka nic a nic się nie
      broniła przed przeprowadzką - jako
      i moje panienki do Dziwaczkowa :DDD

      Usuń
  16. Naprawdę fajne i urocze te disneyowskie panny :)

    I jak dobrze, że Mulan udało się uratować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, Ishtir:)
      szkoda byłoby Mulan, tak...

      Usuń