wiele bajecznych istnień zamieszkiwało pod mym dachem,
jeszcze więcej odwiedzało jeno na godzin kilka, dni kilka...
dzisiaj przypomnę największe małoletnie bajkowe słodziaki
marzył mi się lazurowooki pyszczek okolony płomieniem loków
Arielkę powitała moja inwalidka* Malwinka vel Mulan
oraz goszcząca natenczas Szydełeczkowo Śnieżka Naomi
jak dobrze, że pofociłam wtedy razem dziewczątka!
ŚNIEŻKA to urodzona modelka - nie ma dla Niej
nieodpowiedniego momentu, by się przebierać :)
Elsa potuptała do Dziwaczkowa, Meridę porwało do Baśniowa :)
gdzie dwie się szarpią ...
... tam trzecia lalkę wyszarpie!
i tak lekko od dużych i mini maluchów z Disney
przetuptałam do szkraba z Jakk Pacific :)))
przetuptałam do szkraba z Jakk Pacific :)))
Pocahontas jako Gość z Baśniowa
cieszy się wyjątkowymi względami
cieszy się wyjątkowymi względami
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
* strzeżcie się głów blisko osadzonych karku - może się okazać,
jak w przypadku mej Mulan wprost z fabrycznego pudełka -
iż po prostu głowa jest wciśnięta na szyję, bo nie ma weń
żadnego zaczepu czy blokady - gdy wypakowałam Mulan
i chciałam Jej poprawić główkę - ta jak piłka odleciała
na drugi koniec pokoju - makabra - DZIECKO by było
mooocno zawiedzione - ja szczęśliwa też nie byłam...
Malwinkę zrehabilitowała nieoceniona Agusia
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
poza roześmianą Arielką z akrylowym spojrzeniem
marzy mi się jeszcze z Jakk : BELLA - nie musi
mieć nawet takich niby szkiełek - byleby ten
słodki pysiałek z pięknym malunkiem ocząt
(fotka z neta)
rozbrajający pyszczek, nieprawdaż?
Minnie Mouse Tiger
HA! tym panienkom też nie zatrzasnęłabym drzwi
choćby jedna niechaj zapuka kiedyś cichutko... :)
(powyższe 4 fotografie z neta)
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
marzy mi się jeszcze z Jakk : BELLA - nie musi
mieć nawet takich niby szkiełek - byleby ten
słodki pysiałek z pięknym malunkiem ocząt
(fotka z neta)
rozbrajający pyszczek, nieprawdaż?
Minnie Mouse Tiger
choćby jedna niechaj zapuka kiedyś cichutko... :)
(powyższe 4 fotografie z neta)
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego lalkowego!
Słodziaki bajkowe i bajeczne. Te wielgachne oczyska chwytają za serducho.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek preferuję mniejsze rozmiary, boć i u mnie miejsce się kurczy w zastraszający sposób. :)
ja też wolę wersje mini ze względów
Usuńpraktycznych - ale choć kilka jakoś
wcisnę na szafę albo dwie :)
panienki z Classic Friends przecież
też nie mizerne wzrostem, ale co tam!
... hehe... a to jutro chyba jest 5 :P
OdpowiedzUsuńSłodkie te Twoje Dysneyki :D choć ja w nich nie gustuję :(
bałam się, że nie zdążę :)
Usuńżyczę spotkania w SH Tiany!
Sweet little princesses :-). They have their own little doll, very cute! I'm unfamiliar with the "Classic Friends", but I like them! Hugs :-)
OdpowiedzUsuńSłodki mały księżniczki:-). Mają one własną lalkę, bardzo ładna! Jestem zaznajomiony z "Przyjaciółmi Classic", ale mi się podobają! Uściski :-)
The Clessic Friends series speaks to my heart as well
Usuńas my taste - they remind me of my cool friend :)
seria Clessic Friends przemawia do mego serca jako
i gustu - przypominają mi moją fajną koleżankę :)
Same słodkości nam pokazujesz :) skradły i moje serce już dawno :)
OdpowiedzUsuńRozmiar panienek rozkłada mnie na łopatki , ale jak to się mówi ….. miłość nie wybiera :)
trzeba ją akceptować ze wszystkimi przyległościami :) nawet wzrostem mamuta :)
miłość nie wybiera - wybierz MAMUTA :)
Usuńsame slodkie buzki <3
OdpowiedzUsuńte buźki rozczulają!
UsuńAle słodkie buziaczki :)
OdpowiedzUsuńsłodkie baaardzo!
UsuńPogubiłam sie w tych lalkach:)) ,w moim Tesco tez były Arielki szklanookie.
OdpowiedzUsuńAle czekam na swoją Arielkę:)))
ooo - a o jakiej marzysz?!
UsuńŚliczne! Słodziutkie! Pyszności!
OdpowiedzUsuńmniam, mniam...
UsuńSłodziaki! Nie sposób przejść obok nich obojętnie :-)
OdpowiedzUsuńnawet już nie udaję obojętnej :)
UsuńUrocze :D.
OdpowiedzUsuńAle się razem muszą dobrze czuć :P.
RAZEM RAŹNIEJ :)))
UsuńO matko jak ja uwielbiam te dziecięce wersje :))) Cudne:)
OdpowiedzUsuńdługo się opierałam tym ślicznotkom
Usuńze względu na Ich gabaryty - i kiedy
w końcu przestałam - pojawiły się
w wersji kieszonkowej - jak się pewnie
domyślasz - kilku mini pragnę :)))
Taaak,... zdecydowanie nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńi tak też jest dobrze :)
Usuń... pogubiłam się nieco :):) Widzę że Arielka bardzo się u Ciebie rozbrykała :):):)
OdpowiedzUsuńArielka chce trochę rządzić -
Usuńmuszę Jej szybciutko firmową
koleżankę skołować, coby w
główkach AD nie potyglowała :)
jeszcze raz - DZIĘKUJĘ za niunię ♥
Arielka ma śliczną buźkę. Ogólnie maluchy są urocze. :)
OdpowiedzUsuńA w ogóle Inko chciałam Cię przeprosić za mój brak odwiedzin na Twoich blogach. Ja nie wiem jak to się stało, ale nie dodałam ich sobie do obserwowanych i przez to... zapomniałam. Poprawię się i nadrobię. :)
Usuńmiła Kamelio - nie ma najmniejszego
Usuńpowodu do przeprosin - możesz, chcesz,
zaglądasz, komentujesz - c'est la vie!
cieszę się, że maluchy przypadły i Tobie
do gustu - nie każdego wszak rozczulają :)
O matko! Dobrze,że nie zbieram tak dużych lalek bo chyba bym już dawno nerki sprzedała, by je mieć 😁
OdpowiedzUsuńDanusiu! większość moich disneyek
Usuńprzybyło do mnie na drodze wymiany
lalkowej, nerki oraz inne podroby
jak dotąd oszczędzam :)
Wszystkie, co do jednej, są takie rozczulające, że żadne serducho by się im nie oparło!
OdpowiedzUsuńniunie wiedzą, kiedy i do kogo
Usuńsię uśmiechnąć, na kogo spojrzeć :)
Prześliczne są. :) Moja Śnieżka uroczo wygląda jako syrenka. Oo widzę że Arielka nagle znalazła się u ciebie ale nie jestem zaskoczona że tak się stało.
OdpowiedzUsuńNaomi - Arielka nic a nic się nie
Usuńbroniła przed przeprowadzką - jako
i moje panienki do Dziwaczkowa :DDD
Naprawdę fajne i urocze te disneyowskie panny :)
OdpowiedzUsuńI jak dobrze, że Mulan udało się uratować!
dziękuję, Ishtir:)
Usuńszkoda byłoby Mulan, tak...