tak kiedyś było - a było miło - ale że tajemnicza Blondi zwana
w Dziwaczkowie Flawią F. już dawno opuściła Szydełeczkowo -
teraz moje powykręcane panienki - tj. flavaskowe Agnes i Emma
wypatrują nowych dziewczyn do paczki - równie pokręconych,
spontanicznych i optymistycznych jak wszystkie flavaski...
... a że miłe sercu fotki się ostały, więc czas powspominać...
Flawia F. prezentuje pod sukienczyną legginsy ręką Ewy poczynione
i fabryczne balerinki - zaś Emma - absolutnie ręczny twór Ewy -
wspaniale grający z zieleniami stroju flavaski - Agnes pożyczyła butki
od niuni Kasi Zbieraczki - oczywiście tylko na czas sesji -
nie tylko zresztą tej jedynej, jak się niebawem okaże...
Wyglądają, jak popowy girlsband :-)
OdpowiedzUsuńdokładnie - a już reszta ekipy w drodze...
UsuńJak zwykle Twoje dziewczyny świetnie ubrane!
OdpowiedzUsuńdziękuję w imieniu dziewcząt :)
UsuńAbsolutnie wyjątkowe te Twoje lale ;)
OdpowiedzUsuńwyjątkowe? tak, to odpowiednie określenie :)
UsuńLedwo co widać ;-)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
aleć zawsze co nieco dojrzeć można,
Usuńjak się np. już tak mocno człek uprze
Sympatyczne, pełne energii i radości dziewczyny! Zarażają optymizmem! Ponadto są prześlicznie, kolorowo ubrane!
OdpowiedzUsuńwłaśnie to kłębowisko pozytywnych emocji
Usuńtak mnie ku nim przyzywało i nadal woła...
Flavia też bardzo miło wspomina czas spędzony w Szydełeczkowie i marzy jej się spotkanie w Arkadii w gronie najbliższej, Flavaskowej rodziny :)
OdpowiedzUsuńzatem niech wyciąga calendario i ustala
Usuńjakiś termin - może któraś sobota ok.14ej?
... tośmy są umówione ...:) Tylko , błagam , nie zapomnij zabrać lalek..... :):)
Usuńjuż notuję : "zabrac mnóstwo lal"
UsuńFajna banda flavek!!! Cudne maja te buzie takie radosne!! pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się w całej rozciągłości - i pozdrawiam!
UsuńPiekne lalki i ich kreacje - super :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba - pozdrawiam i ja :)
UsuńFajne te dziewczyny- i tak zawsze sobie myślę, że rewelacyjnie by wyglądały na wyższych ciałkach! Mattel niepotrzebnie zaburzył im proporcje, bo same twarze mają przeciekawe
OdpowiedzUsuńa właśnie niebieskooka Agnes w różowym bereciku ma ciałko
Usuńzwykłej barbiowatej - ale rzeczywiście - niektórym postaciom
bardzo by pomogło więcej zmian...
choć mnie podoba się też i to, że niunie różnią się wzrostem...
Zaburzone proporcje, nie zaburzone... a co tam. Flavaski bardzo mi się podobają, nie wszyscy muszą mieć idealne proporcje, my też zwykle nie mamy... A Twoja Emma zawsze będzie bliska mojemu sercu, bo nosi imię mojej córki (lub na odwrót) :-)
OdpowiedzUsuńooo, ale się wzruszyłam - Emma to jedno z moich ulubionych imion -
Usuńwedle postaci Jane Austin - ale od dłuższego czasu kojarzę też i inne
realne osoby jako Emmy :) pozdrawiam mamę Gabi z Jej Emmą zatem ♥
Wyglądają razem jak najlepsze przyjaciółki :) życzę powodzenia w poszukiwaniu nowej Flavas! :-)
OdpowiedzUsuńojej - wielkie dzięki - poluję na śnieżnowłosą o jasnym spojrzeniu
Usuńpogodnego nieba - ale i na czekoladkę, podobną do tej, którą już
pokazała Kasia Zbieraczka po którymś lalkowym spotkanku ;D
Właśnie wczoraj miałam opuścić blogger, gdy zostałam zasypana przez miłe słowa od Cię- dziękuję bardzo :) Gdy tylko uporałam się z odpisywaniem postanowiłam złożyć rewizytę.
OdpowiedzUsuńPanny śliczne, szczególnie moją uwagę przykuła ta w warkoczach. Może to przez warkocze?
Wiem, że ostatnio rzadko bywam na Twoim blogu, bardzo mi przykro z tego powodu. Myślę, że sama wiesz jak to bywa przed Świętami, a nawet bez Świąt życie czasem tak przyspiesza, że ciężko za nim nadążyć :(
Co do wspominania, sama bardzo ciepło wspominam wizytę Sonii i Vanilii, mam nadzieję, że obie mają się dobrze.
Moja gromadka stoi w komplecie i w jak najlepszej formie na komodzie. Co prawda dostały nowe ciuszki i niczego im nie brak, ale mają mi bardzo za złe brak czasu. Szczególnie pewien lalek...
Jak już pisałam nie bardzo mam czas dla mojego stadka, co wcale nie powtrzymało mnie przez zakupem kolejnej panny na Święta. Dziecięca radość i mój maślany wzrok, gdy panna stanęła już na biurku- bezcenne :) A teraz stoi sobie i nieśmiało od czasu do czasu rzuca oczkiem na cały pokój...
Pozdrawiam najserdeczniej
Eryś
jakoś rzeczywiście nie widziałam ostatnio u Cię lalinek -
Usuńale wiem, że masz rozlegle pasje - więc się nie przejmuj...
Jakie one mają śliczne włosy! Gęste i gładkie (pamiętam moje lale z dzieciństwa, zawsze miały liche i poczochrane włosy, być może za bardzo torturowałam je szczotką). I pięknie ubrane. Zawsze podziwiam takie ręczne robótki, ileż to trzeba mieć zdolności i cierpliwości!
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za wszystkie komentarze na moim blogu, szczególnie za wspomnienie o panu Valleyo, ma naprawdę niesamowite prace. Pozdrawiam :)
witam i tutaj - jako dorosła osoba bardziej dbam o me
Usuńlalinki - choć jako dziewczynka nie miałam ich zbyt
wiele - 3-5 na przestrzeni tylko kilku lat ;D
a fantasy ogólnie lubię - i jako lekturę i w sztuce :)
Są świetne:) U mnie gości tylko jedna i bardzo ją lubię:) Mają coś w tych buziakach:)
OdpowiedzUsuńno fakt, są świetne - flavaski to generalnie ciekawska generacja!
Usuńjestem niezmiernie ciekawa Twojej powykręcanej pannicy - jakoś
mi się dotąd nie trafiła pod oczy, gdy odwiedzałam Twego bloga -
może podaj datę, to sobie dotuptam do posta ;D
Mam wszystkie 3 i bardzo je kocham! Prawie jak przyjaciółki z lat licealnych i akademickich. A może nawet bardziej. Po przyjaciółkach zostały tylko wspomnienia, nuż jakieś ze 2 fotki... Lalki są wciąż przy mnie...
OdpowiedzUsuńczyżby tylko lalki pozostawały nam wierne -
Usuńalbo raczej my im - niezbyt to pocieszające...
Śliczne lale, a kreacje jak zawsze powalające :)
OdpowiedzUsuńAniu - te lalunie dla mnie są odlotowe -
UsuńAniołki Charliego niech się przy nich
chowają do szafy...!