poniedziałek, 14 kwietnia 2014

zamiast malowidła...

zamiast malowidła - tym razem na płótnie szydełkowe kwiaty
każdy z nich to absolutna improwizacja - poza łodyżkami 
oraz listkami - powtarzalność wnosi harmonię a taki właśnie 
był mój cel - by było trochę kolorowo, trochę słodko

 

 

 

 

i gdy już prawie wszyściuteńkie kwiatki rozkwitły
nadeszła pora, by zrobić próbną przymiarkę
na wcześniej pomalowanym płótnie 

 

teraz tylko  BIUROWY KLEJ  i  d o b r a n o c

(blejtram położyłam na odpowiedniej wysokości książkach 
a na każdą gotową już roślinkę bardzo dokładnie 
nałożyłam maści i przytwierdziłam grubymi encyklopediami, 
 by do rana kwiatki mi nie tylko nie pouciekały - 
ale ładnie się na płótnie prezentowały na dłuuugi czas 
- bo to właśnie prezent był dla właścicielki śliwkowej sofy)

 
a że lubuję się w tryptykach - może uda mi się w granicy miesiąca 
góra na czerwiec dodziergać i dokleić kolejne kwiatki 
na romantycznie lawendowym tle, by już cały 
różany zestaw pięknie korelował z salonem Eluni... 
a wtedy fotki będą już całego kompletu
(może Elunia pozwoli pstryknąć też i OWĄ sofkę, kto wie?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz