Rozumiem że ubranka dziergasz własnoręcznie :) wychodzą urocze kreacje. Nigdy nie miałam okazji szydełkować i drutować dla tego rozmiaru ale robiłam dużo jedzonka z modeliny i masy solnej dla "petszopów " mojej córki . Zaszczyciłaś mnie taką ilością pochlebstw że nie wiem co mam powiedzieć...bardzo dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie. Pozdrawiam cieplutko :)
świetnie, że znalazłaś się właśnie tutaj, bo teraz i inne duszyczki będą mogły poznać i rozsmakowywać się twymi wizjami rękodzieła jako i ja czynię... nieposkromionej wyobraźni bez końca życzę dzień po dniu!!! niebawem znajdzie się i tu lista ulubionych i polecanych artystycznie zakręconych blogów - twój jest wśród liderów...
A nie obawiasz się toksycznych oparów podczas cieplarnianej obróbki swych plastikowych tworzydełek? jako kobieta i matka lękam się o CIĘ, boś i ty matką synom swym... kontrolna troska...
Rozumiem że ubranka dziergasz własnoręcznie :) wychodzą urocze kreacje. Nigdy nie miałam okazji szydełkować i drutować dla tego rozmiaru ale robiłam dużo jedzonka z modeliny i masy solnej dla "petszopów " mojej córki .
OdpowiedzUsuńZaszczyciłaś mnie taką ilością pochlebstw że nie wiem co mam powiedzieć...bardzo dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam cieplutko :)
świetnie, że znalazłaś się właśnie tutaj, bo teraz i inne duszyczki będą mogły poznać i rozsmakowywać się twymi wizjami rękodzieła jako i ja czynię... nieposkromionej wyobraźni bez końca życzę dzień po dniu!!! niebawem znajdzie się i tu lista ulubionych i polecanych artystycznie zakręconych blogów - twój jest wśród liderów...
UsuńA nie obawiasz się toksycznych oparów podczas cieplarnianej obróbki swych plastikowych tworzydełek? jako kobieta i matka lękam się o CIĘ, boś i ty matką synom swym... kontrolna troska...
OdpowiedzUsuń