środa, 14 czerwca 2017

sindusiowo mi ♥


nie przypuszczałam kiedykolwiek, że będę miała dawną Sindusię - 
teraz mam nie tylko półtora vintage ale i równie optymistyczne 
hasbrowe panienki oraz chłoptysia - i nie broniłabym się przed 
kolejną inwazją innych modeli - bo choć pysiałki hasbro mają 
prawie że (prawie!) identyczne - ciałka i dodatkowe atrakcje 
jakże zaskakujące - a nade wszytko - dla mnie niezrozumiałe, 
nieużyteczne, bo nie mam skali porównawczej - ale są! 


po prawo - sindusia przemalowana przeze mnie a zrerotowana 
przez Zbieraczkę - czemu to Jej uczyniłyśmy? no bo byłam święcie 
przekonana, że to klonik Tammy Ideal, pierwowzoru Sindy - 
ponadto niunia była prawie łysa i ze szczątkowymi rzęsami)


potem zostałam uświadomiona przez Elę z Wrocławia!  
ale to nic - ważniejsze, że utuliła mój żal podarunkiem - 
TĄ panienką z lewej strony - i choć original jeszcze łysa, 
obie jesteśmy szczęśliwe, bo w końcu RAZEM!!! 


ooak Sindy próbnie na ciałku PLUS - pokażę inną razą, 
jak dopasować cieleśnie takie pogłowie do tego ciała :)


vintage obojga płci! 

 

obie słodziutkie - ale bezwarkoczowa ma otwór techniczny w dłoni 
oraz przełącznik na torsie - nic nie wiem, nie kojarzę z neta - może 
wiecie, kim jest i co porabiała zanim do mnie przytuptała...?!

PS - z ostatniej chwili - powyższy duet zamieszkał u Naomi :) 


panienki potrafiące łapkami machać tylko góra-dół : co 
nie ujmuje Im wdzięku - cieszę się, że mieszkamy razem!


do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze 
tancerki z wmoldowanymi baletkami :) 

 

inne niż cała reszta - z uwagi na kolorystykę włosów - 
zielonooka szatynka i szarooka seledynowowłosa 
(choć bliżej tej barwie do sosu z pora niźli do seledynu)


roztańczona (rozklekotana) - oj, jak ja Ją lubię!!! 



ha! hasbrowa para - Jacek i Barbara :DDD 
nawet On nie oparł się tym zielonym oczom... 


inwazja BLOND!!! 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

do następnego lalkowego!


sobota, 10 czerwca 2017

ciuszki dla niejednej laluszki!



dzisiaj na szybciutko - moda od Marzenki ♥ 

 


mała czarna na uroczej wysokiej :) 


sesję otwiera pięknotka, której się dotąd jeszcze  
nie poszczęściło w sesji w Szydełeczkowie :) 



(i choć torebunia była z nami od dawna - nadal się nią cieszymy - 
tak świetnie pasuje do wielu ubrań - jak widać, nawet do tej 
eleganckiej, minimalistycznej sukienusi - wraz z różowymi 
okularami moja Jewish Doll tchnie energią i świeżością) 




moje zachwycające patyczaki - panienki LONG! 

niunie wystrojone w 90% w ciuszki od Marzenki - krawcowej 
z blogu Dłubaniny lalkowe - ślicznotki zadowolone, że hej! 



 


wspaniałe są te florystyczne motywy ♥ 


marchewkowowłosa Oktawia z Ukochanym Maxem ... 



  




 


choć  Max nie dostroił się stylistycznie, 
hasając jeno w szydełkowych portkach - 
Oktawia cudnie nam  zaprezentowała 
kapelusz z seksowną pink sukienusią :D 



Marzenko! DZIĘKUJEMY Ci z całego serca!!! 


niedziela, 4 czerwca 2017

"z albumu... Kowalskich"


na parterze klubokawiarni przy Brukselskiej 23  
można było pobyć wśród niepokojących rzeźb, 
mgielnych grafik, klimatycznych malowideł, 
oraz wielce urokliwych gobelinów 


kocham rzeźby - nie mogłam tam nie wejść!!! 



i właściwie to był jedyny eksponat, który Natalii i Magdzie 
przypadł do gustu - resztę uznały za przygnębiające 


w pierwszej chwili nie rozumiałam, na co patrzę - 
ale te niebieskości zahipnotyzowały mnie - poniżej 
moje żartobliwe potraktowanie tego malowidła... 

 

 

gdy stałam pod samym obrazem - te włosy zdawały się niemalże 
wychodzić z ramy ku mnie - przywiodło mi to na myśl słowa 
piosenki śpiewanej przez Magdę Umer "niebieskie płomienie 
o zimnym kolorze spalają najprędzej niech spalą na proch" - 
malowidło zachwyca mnie w każdej konfiguracji :) 


G ♥ B E L I N 


G ♥ B E L I N 


muszę pójść znowu, by odczytać te napisy :))) 

 

 

i choć pierwsze skojarzenia miałam dość makabryczne (tasak 
i łopata wbita w ofiarę) - muszę przyznać, że wizualnie owe twory 
stanowią metalurgiczną ciekawostkę - niemniej jednak nie 
wywołują żywszych emocji a tym bardziej chęci posiadania ;P 
(definicja inkowa sztuki "coś, czego pragnę")


nawet nie dociekałam, co to przedstawia i Wam też odradzam ;P 


ciężko fotografować obiekt za szkłem, ale lubię taką aurę... 

 

postać kobiety to sprawdzony element w sztuce :) 

 


kobitka słusznej postury - ale ta Jej nóżka 
aż rwąca się do tańca - figlarna Olbrzymka 


zamki na piasku lub kamienny autoportret pozostanie jeno po nas... 


nie podejmuję się nawet opisywać owego dzieła! 


 

postument z niejednej strony upubliczniony... 


znowu - przez las, przez mgły biegnę ku swemu marzeniu... 


poręczna rzeźba - można albo pod pachę 
albo jak torbę na rękę - i w miasto :DDD 

 


na chwilę zajrzałam instrumentowi w struny głosowe ;P 


i już w holu tak jak nas witali tak i żegnali niezobowiązująco 
Panowie zażywający zdrowotnych kąpieli w "Uzdrowisku" 


Elunia też chciała uczknąć z owej mocy naparów i soli 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

a co ujrzałyśmy z Natalią i Magdą po wyjściu z Galerii?
moc barw i faktur, melanże aromatów, dźwięków i cen - 
Kiermasz z okazji Święta Saskiej Kępy - kolejną razą!