...to był totalny spontan!!!
mój i Miru
w kawiarni widziałam tylko te bajeczne,
jakże kolorowe zachwycające fotele!
w tę baśniowość wpasowały się idealnie
w klimacie fantasy tęczowe azonki!
oprócz naszych azonek była też skromna delegacja
z Szydełeczkowa bardziej obserwująca niźli
dająca się ofocić - ale i tak udało się!
(ekipa z Doliny Muminków na torbie Miru)
z Koszalina wróciłam nie tylko z dobrymi
wspomnieniami ale i z nowymi mieszkankami,
uroczymi przypinkami oraz włóczkami :)
blajtka zamówiona przez Miru dla mnie
odziana w mirowe a sercowe rękodzieło :)))
dziękuję, dziękuję, dziękuję Miru!!!
jak widać w przestrzeni publicznej Koszalina
jest czas i miejsce na lalki - ale i na
Jednorożca - i to Porcelanowego!
UNICORN pokaże się jednak w kolejnym poście -
tak się rozbrykał po mieście, że wrócił
z nadtłuczonym uszkiem
* * * * * * *
MIRU - jeszcze raz dziękuję -
za WSZYSTKO!!!
Ja również bardzo Ci dziękuję za wszystko!<3 <3 <3 to był cudowny czas! Spieszę tylko dodać, że tęczowe dziewczyny to nie oryginalne azonki a składaczki z ali ;) co jednak nie zmienia faktu, że są urocze!
OdpowiedzUsuńNooo, faktycznie trochę tych włóczek kupiłaś, jak je miałaś w koszyku to jakoś wydawało się mniej ;) Dawkujesz atrakcje jak Szeherezada, czekam w takim razie na ciąg dalszy relacji z naszego szaleństwa! <3 <3 <3
Miru, dla wspomnień warto było -
Usuńprzełamałam swój ogromny strach
i samodzielnie - kobitka przed 50tką -
jechałam w te i nazad ciuchcią :)))
To musiała być tęga impreza, skoro jednorożec stracił ucho ;)! A poważniej, zdjęcia wyglądają świetnie i spotkanie na pewno było fantastyczne. I jakie kolorowe!
OdpowiedzUsuńtak, spotkanie było odjazdowe!
Usuńna spontanie biegałyśmy to tu
to tam, choć wcześniej nawet
nie miałyśmy żadnych konkretów :)
Same wspaniałości! Kolorowe Azonki, Muminki i cudne przypinki! (nawet mi się zrymowało) Żółta Dama urzekła mnie najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńo tak - Słoneczne Dziewczątko i moją
Usuńzwróciło uwagę najsampierw - ale że
lubię duety - skłaniam się ku Blue oraz
Violet - tak bajkowo, syrenio, rusałkowo...
Cudowne spotkanie!
OdpowiedzUsuńJakże ja Wam zazdroszczę tych wspaniałych chwil z laluszami i w doborowym towarzystwie. Wspaniała fotorelacja, Ineczko.
cudownie to czytać!
Usuńjestem naładowana
do kolejnego wypadu!
Fotel robi wrażenie, przydałby mi się takowy:))
OdpowiedzUsuńSpotkanie miałyście na pewno cudowne - tyle się działo! Lalki są cudne - wszystkie!
Serdecznie pozdrawiam i nie mogę się doczekać postów z Rubinką a może już i z dwiema?
ooo, fotel i mym pragnienem się stał -
Usuńwyobraź sobie, że nawet na nim nie
usiadłam - ale ta tkanina oczarowała
mnie na maksa - mogłabym z niej mieć
spódnicę, sukienkę, plecak, torbę, kocyk...
Małgosiu, rubinek duet jest od pewnego czasu ze mną
Usuńjak się domyślasz - szydełkiem macham jak szalona -
są przesłodkie i koją me oczy i serce swym widokiem!
pozdrawiam serdecznie i rubinkowo :)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJestem pierwszy raz na tym blogu i już mi się tu podoba :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, Moniko - zapraszam częściej!
UsuńFajne te Azonki, choć trochę mnie niepokoi brak ust. To coś mi trąci niewieścia cnotą pt. "babo nie otwieraj gęby". Urzekły mnie przypinki. One są na szpilę czy na agrafkę? No i fotel, jest nieziemski. :)
OdpowiedzUsuńSówko Kochana - mam lalkę bez ust
Usuń- ale azonki nie należą do tej grupy,
choć rzeczywiście z daleka mogą też
takie wrażenie sprawiać...
przypinki są na agrafce - 100% cukru!
specjalnie dla Cię przygotuję wpis z
Usuńlalką od Santoro Gorjuss - właśnie tej
bez ust - oraz Mini Miss, która również
jak azonki może zmylić niezbyt czujnego
obserwatora :)))
pozdrawiam cieplutko, Sówko...
Miło mi :)
UsuńOooo, ja chcę taki fotel!
OdpowiedzUsuńNo to juz jest nas kilka!
Usuńw kawiarni stoi ich kilka
oraz w ten sam wzor sofa ❤️