Czerwony Kapturek błąkał się po
osiedlu - zdawał się rozpoznawać
to miejsce ale nie dowierzać
ani oczom ani swej pamięci
dziewczątko szukało schronienia na kilka dni,
nim wyruszy w wędrówkę ku nieznanemu...
nim wyruszy w wędrówkę ku nieznanemu...
tu my w windzie do nieba, tzn. na ósme
przygarnęłam na trochę rezolutne
maleństwo - wyspane i nakarmione
zaczęło opowiadać o swoim losie...
jego dawne domostwo
popadło w totalną ruinę,
bujne roślinności
wycięto w żywy pień...
popadło w totalną ruinę,
bujne roślinności
wycięto w żywy pień...
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
i na pożegnanie i na miłą pamiątkę -
fotka z Czerwonym Kapturkiem
moich uroczych świeżutkich
moich uroczych świeżutkich
paolek, za które dziękuję
przemiłej Selince!!!
a moje słodkie dziewczątka już się
powolutku szykują do pokazu mody
dla paolek - 6 komplecików z rodziny
blue ku lalek radości - zaglądajcie!
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
a tak posypia Frodo bez pannicy ;P
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
pozdrawiam Panią Marię,
od której mam wszystkie
moje urocze famoski!!!
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
pozdrawiam Panią Marię,
od której mam wszystkie
moje urocze famoski!!!
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego lalkowego!!!