niedziela, 21 lipca 2019

czego oczy nie widzą...


... tego sercu nie żal... 


zachwycamy się pysiałkami dzieciaczków  
od Paola Reina - nie żałujemy słusznego 
wszak podziwu i uczuć pannicom od 



tymczasem zestawienie dziewczątek  
z tych dwóch firm przynosi zaskakujące  
odkrycie - obawiam się, że nie do końca 
optymistyczne, niestety - ale po kolei... 



pierwsze wrażenie - przesłodkie buziaki! 
bezprzecznie zasługują na trylion fotek! 



i choć to główka Ming Ming jest większa - 
Paola Reina poprzez swe pucułki zdaje się 
wypełniać kadr wręcz galaktycznie :))) 




        Paola Reina            Ming Ming     
           węższa szyja               spadziste ramiona 
 mniejszy brzuszek      wydatniejsze żebra


korpus PR bardziej mi przypadł do gust, jako 
i rozstaw nóżek - choć kształt MM pełniejszy 
i rozczula mnie mocniej - jednak zbyt blisko 
ustawione nóżki MM dają dziwne wrażenie, 
jakby lalce chciało się siusiu, wstydziła się - 
trochę niby poza na baczność pod czujnym 
okiem srogiego wychowacy - z łapkami jak 
u "grzecznej dobrze ułożonej księżniczki" 





stópki PR mają wyższe podbicie - przez co 
butki nie zawsze wyglądają subtelnie, ale 
i MM nie ma zbyt filigranowych stóp - 
za to dłonie PR w swobodnej pozie i o dziwo 
lekko zróżnicowane - są nie tylko bardziej 
proporcjonalne do całego ciałka - ale i chyba 
jednak przekonywujące, naprawdę dziecięce






MM ma uroczo wyrobione łopatki, linię kręgosłupa 
ale za to PR subtelniejszy przód korpusu - wiem, 
że się czepiam - dla mnie tak małe dzieciaki nie 
powinny mieć zaznaczonych piersiątek - to nie
 są już tłuściutkie bobaski, gdzie fałdki aż falują! 




   Ming Ming                      Paola Reina 

jednak najbardziej rozczarowywuje mnie 
widok ostrego fabrycznego cięcia bioder...




niestety - u wszystkich trzech paolek powtarzała  
się sytuacja - choć nie jest to kwestia pt. wada 
konkretnego "biodra" - bo u skośnookiej lalki 
lewe biodro szwankuje, zaś u mulatki prawe, 
co pokazuję Wam na fotkach poniższych: 





czy zatem żałuję zakupu paolek???

żadną miarą - jestem nimi zachwycona, choć 
te "kanciaste niedoróbki" ranią nie tylko mój 
wzrok ale i poczucie przyzwoitości - wszak za 
taką cenę spodziewamy się naprawdę udanego 
i bez zarzutu produktu, ale ponoć nie można 
mieć wszystkiego... c'est la vie... etc...



winyl MM jest twardszy i neutralny zapachowo - 
co dla dziecka wbrew pozorom jest korzystne - 
lalka nie jest tak podatna na zniszczenie jak PR - 
i choć włosy pozostawiają trochę do życzenia - 
MM są naprawdę udanym i fajnym wyborem 


aaa - i może to kwestia sentymentu i szczerej 
sympatii do MM - ale dla mnie te laleczki mają 
naprawdę bardzo pogodny wyraz twarzy - 
w odróżnieniu od hiszpańskiego "prototypu" 




upewniam się tylko, że MM potrzebuje swojskiej 
koleżanki - o tych samych korzeniach i pysiałku ;P 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

ciekawa jestem, czy i Wasze Paolki też "kantują"??? 


♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

PS: naprawdę fajne ciuszki można kupić na MM i PR: 

https://allegro.pl/oferta/ubranka-dla-lalki-paola-reina-la-lala-corolla-32cm-7850957166 



niedziela, 14 lipca 2019

ach ten nosek, ach te oczka!


jakoś długo mi się wydawało, że jestem 
odporna na lalki od Paola Reina - zbyt 
długo się łudziłam, że kto jak kto - ale 
ja zawsze i wszędzie się im oprę!!! 





ooo, jakże się myliłam - słodkie pysiałki 
bumerangiem pojawiały się co i rusz w 
necie - a potem to już przecież wiecie - 
infekcja paolkowa, którą można tylko 
w jedynie słusznie sposób wyleczyć... 






poniższa trójeczka w wersji jeszcze 
internetowej - zerknijcie choćby tu :  

ruda      miętowowłosa       czekoladka 



każda zachwyciła mnie na maksa - 
ale gdy przyjechały - tylko dwójka 
podbiła me serce - cudnousty duet 
wystąpi inną razą, w sukienusiach: 




♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

płomiennowłosa na drugi dzień po przybyciu 
znalazła nowy dom i imię - Merida w ciuszkach 
made in Szydełeczkowo - które wybierze??? 







falbaneczki dla słodkiej panieneczki 






ciut ażurowej spódnicy dla tanecznicy






do syreniej kreacji w łuski torebunia 
by wygodnie i lekko biegała ta niunia! 



przodkiem                       tyłkiem  

i z bokowca: 



niezależnie, z którą sukienusią wróci Merida 
boso Jej nie wyprawię - wszak butki pasują :) 


♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

  aaa co tam, pokażę, na co jeszcze zachorowałam: 







i choć zdaję sobie sprawę, że "mini" 

paolki mają takie same pysiałki - 
marzy mi się dwójeczka - bo lalki 
się nudzą w pojedynkę i tęsknią... 

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 


no cóż, do następnego paolkowego???  


♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 


sobota, 6 lipca 2019

Wanilia poznaje miasto



 ciuszkami od Kamelii zostało obdarowanych 
kilka pannic z Szydełeczkowa - dzisiaj się 
pokaże Wam z turkusową spódniczką  
moja kolejna 17" - Wanilia! 



w takiej scenerii Wanilia przybrała 
wyraźnie miętowy posmak za sprawą 
barw ale i inwazji zieleni wokół! 






zauroczona tą Panienką chciała 
poznać Jej imię - jednak niestety, 
nie mogłam nic na to poradzić... 






...na otarcie łez tylko kilka fotek... 






odważnie wskoczyła w rabatki! 






jednoślad lekko Wanilię onieśmielił... 





... autobus zdecydowanie nie najdeżdżał!