...nadal szydełkuję
nadal lalkuję
nadal fotografuję...
ta urocza mini wersja zauroczyła mnie na maksa!
mini mustangówna była u mnie ze swą większą wersją
(tu w pożyczonych ciuszkach od LOL OMG i porcelanki)
nie mogę się polubić z instagramem * -
mieliście rację - Blogosfera jest
przyjaźniejsza Lalkolubom i już!
niestety, nie jestem czule objęta światłowodem -
internet działa u mnie wooooooolnooooooo
ten post szykowałam ponad godzinę...
* * * * * * *
* ale nie poddaję się - wszak nauka i pokonywanie
swych ograniczeń to część rozwoju (nieuniknionego
jeśli chce się przetrwać w zastanych realiach)
Cudownie tu i kolorowo, mała jaka szczęśliwa z naręczem sukienek! Ubrań nigdy dość - przynajmniej lalkowych, bo ja to bym właściwe mogła chodzić w kółko w tym samym 😜Urzekl mnie biały płaszczyk z kapturem, jest przecudowny!!! Nie przestaję trwać w zachwycie nad Twoim talentem!
OdpowiedzUsuńjakże kolorowo robi się w sercu
Usuńczytając takie słowa, o Miru :)
O jakie śliczne te sukieneczki, przepiękna robota! No i ten biały komplecik z torebką! Instagram jest ok - ale blogsfera jest the best! Ściskam!
OdpowiedzUsuńdziękuję, Kochana!
Usuńściskam mooocnooo!
Jakie cudne kolorowe kiecuszki! Najbardziej spodobały mi się miętowa i ciemnoczerwona. :) A lalka w płaszczu z kapturem przypomina mi tą postać z Dr Who. :)
OdpowiedzUsuńAniu, staram się zawsze
Usuńgdzieś przemycić kaptury...
Jak ja się cieszę, że tu jesteś nadal! Przepiękne sukienusie i dodatki ^_^
OdpowiedzUsuńprzepięknie dziękuję!
UsuńJakie te ciuszki piękne i misternie wykonane, i takie kolorowe. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podobają,
Usuńpozdrawiam cieplutko, Sówko!
No wreszcie, babo jedna :p ;D :0)
OdpowiedzUsuńTwoja Zaria rozpikała mi serducho!!!
UsuńCieszę się że wróciłaś:) Najnowsze kreacje - jak zwykle godne pochwały za styl i cierpliwość:)
OdpowiedzUsuńBesu - i ja się cieszę!
Usuńszydełkowanie mnie po prostu odpręża -
i uwierz mi, więcej cierpliwości i stylu
pt. nie klnę, jestem wszak Madame Crochet -
wymaga ode mnie korzystanie z interentu
a tym samym tworzeniem postu, nie ciuszki...
Wróciłaaaś :D Ale fajnie :) Prześliczne sukienki, ta ostatnia biało-zielona podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMagdo! zielono biała wraz z innymi
Usuńpojawią się przy okazji lol omg!!!
Piękne ciuszki. Zazdroszczę talentu i cierpliwości do dziergania.
OdpowiedzUsuńPs. Cieszę się że wróciłaś ❤
Eleno, miło mi, że tak cenisz me zdolności,
Usuńchoć zapewniam - zwykłe słupki i pikotki
wystarczą, by stworzyć garderobę plastikom :)
Jak tęczowo- kolorowo i wspaniale. Dziewuszka zachwycona nie mniej niż ja.
OdpowiedzUsuńBuziole, kochana.
Dziekuje, Marzenko:)))
UsuńJa tylko wpadłam się przywitać, ale tu jest tak ładnie... Prześliczne te kiecuszki. Wersja mini chyba oszalała z radości. Najbardziej zauroczyło mnie zdjęcie z sukienkowym kapeluszem. A biały komplet - mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agnieszka
Agnieszko, cieszą mnie Twe odwiedziny!!!
Usuńpozdrawiam cieplutko, INKA
He, he... Przekorny tytuł ;-)
OdpowiedzUsuń...
Małe dziewczątko jest takie rozbrykane, jakby naprawdę żyło w innym wymiarze.
No i dobrze!
wiedziałam, że odczytasz tę wieloznaczność, Kiduś
Usuńtak - to zupełnie inny wymiar - wrażliwości i
Dobrej Woli, bo niezmiennie chcę w nią wierzyć!
a jeśli tutaj ma być Przystań - to bez burz...