Pola

(współczesność)

 

 

 

 

 

 

 

 




(prehistoria)

wtedy była jeszcze cudzą Franią...

  


 








  




5 komentarzy:

  1. Jak fajnie u Ciebie na blogu! Uwielbiam połączenie lal i szydełka. W dodatku marzę skrycie o własnej monsterce:)) Coś jest w tych lalkach, co mnie strasznie przyciąga:)

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że nie tylko ja lubię te korelacje... niektóre monsterki są rzeczywiście interesujące. te, które zamieszkują u mnie nie są potwornymi potworami - imiona ode mnie nie tylko nadają im nowe tożsamości, łagodzą też ich ewentualne niepożądane zapędy, znane i ponoć lubiane przez nastolatki... w większości - moje potworzyce są prezentami od koleżanek córki... jeśli już zdecydujesz się na konkretną postać - nie obawiaj się jej pokochać, zmieniwszy to, co byś uważała za konieczne (wygląd, historię), by pasowała tylko do ciebie, bo lala ma być czyjąś własnością, inaczej jest tylko kawałkiem tworzywa sztucznego (choć to sformułowanie nasuwa mi myśl i o tworzeniu i o sztuce - a tym często lalki się stają - i świetnie, że i tak bywa)
      może kiedyś wydziergam cosik dla twej pannicy? pozdrawiam cieplutko

      Usuń
    2. zachęcam do zapoznania się z porcelanowym zjawiskiem - Judith, lalą na którą zachorowałam i nie chcę się wyleczyć ;)
      www.judybellalove.blogspot.com

      Usuń
  2. Cudna :) Ja moje Franie tez bardzo lubie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to są nas już dwie franiolubne ;D
      a co do innych fajnych potworzyc - gorąco zachęcam do zerknięcia
      na mą tajemniczą a jakże ekscytującą Oceanę (posty "syreny")

      Usuń